Opolscy kontrolerzy biletów chcą być chronieni jak policjanci

Daniel Polak
Dwa lata temu w Kędzierzynie-Koźlu doszło do fali ataków na kontrolerów. Jeden został tak dotkliwie pobity przez pasażerów, że trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu.
Dwa lata temu w Kędzierzynie-Koźlu doszło do fali ataków na kontrolerów. Jeden został tak dotkliwie pobity przez pasażerów, że trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu. Daniel Polak
Często słyszą pogróżki, wyzwiska, a nawet są bici przez pasażerów. Dlatego domagają się, żeby państwo otoczyło ich specjalną opieką.

Najgorzej jest, gdy uczniowie wracają autobusem ze szkoły - opowiada Krzysztof, jeden z opolskich kontrolerów. - Chcą się popisać przed kolegami i zaczynają nam wygrażać. Na przykład, że nas dopadną po pracy i porachują kości. Robią nam zdjęcia telefonami komórkowymi i mówią, że zamieszczą w internecie, aby wszyscy się dowiedzieli, kim jesteśmy. Kilka razy byłem popychany, a raz nawet musiałem uciekać z autobusu, bo paru drabów chciało mnie pobić.

W Nysie niedawno mężczyźni wypchnęli z autobusu kobietę, która chciała sprawdzić im bilety.

- Jeden kontroler sam zwolnił nam się z pracy po kolejnym takim incydencie. Przyszedł i powiedział, że po prostu nie da rady dłużej tego znosić - opowiada Anna Pyka, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nysie.

Do ataków dochodzi często, bo rewizorzy nie są w żaden szczególny sposób chronieni przez prawo. Za napaść na "kanara" grozi do roku więzienia. Co innego, gdyby traktowano ich jako funkcjonariuszy publicznych. Wówczas za naruszenie nietykalności cielesnej rewizora groziłyby 3 lata, a w przypadku użycia niebezpiecznego narzędzia - nawet 10 lat więzienia.

Niewykluczone jednak, że takie prawo zacznie niedługo obowiązywać. Sąd Najwyższy ma bowiem zdecydować, czy za atak na kontrolera biletów napastnicy będą odpowiadać jak za naruszenie nietykalności policjanta, posła czy sędziego.

Doszło do tego po brutalnym ataku na kontrolera w Warszawie. Pasażer skopał i opluł leżącego rewizorał. Sąd skazał napastnika jedynie na 160 godzin prac społecznych. Z tak błahym wyrokiem nie chciała się pogodzić prokuratura, która złożyła apelację, a sprawa zawędrowała aż doSądu Najwyższego.

- Przyznanie kontrolerom ochrony właściwej dla funkcjonariuszy publicznych spowodowałoby, że czuliby się bezpieczniej, a nagłośnienie przypadków ukarania napastników mogłoby sprawić, że takich zdarzeń byłoby coraz mniej - uważaJacek Król, członek zarząduMiejskiegoZakładu Komunikacyjnego w Kędzierzynie-Koźlu.

Podobnie twierdzą szefowie dwóch pozostałych zakładów komunikacyjnych: w Nysie i Opolu a także sami kontrolerzy. W stolicy województwa poważnych ataków na rewizorów, które kończą się postępowaniami sądowymi, jest od 2 do 5 rocznie.

- Nie we wszystkich sytuacjach udaje się jednak zatrzymać lub zidentyfikować napastników - przyznaje Tadeusz Stadnicki, szef MZK w Opolu.

Do ostatniej takiej sytuacji doszo w miniony piątek. Pasażer poszarpał kontrolera, a potem uciekł zanim przyjechała policja.

Szefowie miejskich przewoźników przyznają, że sytuacja nieco się poprawiła, od kiedy znowelizowano przepisy tzw.Prawa Przewozowego.Już pozwalają one na ujęcie gapowicza do czasu przyjazdu policji. Bo wcześniej rewizorzy nie mogli nawet przytrzymać za rękę pasażera złapanego bez biletu.

- Problem jednak w tym, że wielu pasażerów identyfikuje się z gapowiczami i staje po ich stronie - mówi Anna Pyka z nyskiego MZK. - To sprawia, że praca naszych kontrolerów jest wciąż bardzo trudna.

Przewoźnicy gorąco protestują, gdy słyszą powtarzane mity, że kontrolerzy rekrutowani są spośród ludzi o najniższych kwalifikacjach.

- Mamy jednego pracownika z wyższym wykształceniem i trzema fakultetami. Ceni sobie pracę u nas - podkreśla Anna Pyka.

Dwa lata temu w Kędzierzynie-Koźlu doszło do fali ataków na kontrolerów.Część mieszkańców domagała się zatrudnienia w autobusach firmy ochroniarskiej, a sami rewizorzy odmawiali przychodzenia do pracy. Miasto poprosiło wtedy o pomoc policję, która wysyłała na trasy nieumundurowanych funkcjonariuszy. Dziś w autobusach jest już dużo spokojniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska