Opolscy politycy PiS i PO zabiegają o głosy wyborców lewicy

MONTAŻ: WS
Tomasz Garbowski może doznać zawrotu głowy, doświadczając z jednej strony umizgów Sławomira Kłosowskiego, a z drugiej Leszka Korzeniowskiego.
Tomasz Garbowski może doznać zawrotu głowy, doświadczając z jednej strony umizgów Sławomira Kłosowskiego, a z drugiej Leszka Korzeniowskiego. MONTAŻ: WS
Przed drugą turą wyborów prezydenckich opolscy liderzy PO i PiS, śladem swoich szefów z Warszawy, ochoczo podkreślają, jak bliskie są im lewicowe ideały.

Sławomir Kłosowski, przewodniczący opolskiego Prawa i Sprawiedliwości, zapewnia, że dla niego SLD to lewica, a nie żadni postkomuniści. - Nigdy nie używałem takich sformułowań - zaznacza.

Tylko jak określić np. Grzegorza Napieralskiego, który wychwala pod niebiosa siermiężne czasy PRL, a autorów ówczesnych błędów i wypaczeń uważa za bohaterów i swoich idoli? Ktoś o takich poglądach to nie jest postkomunista? - pytamy.

- Czym innym jest sfera określania, a czym innym pewne fakty, co do których nie ma żadnych wątpliwości - wije się Kłosowski, lecz za chwilę precyzuje: - Historii nikt nie odmieni, ale można o niej mówić bez ostrych słów.

Lider PiS jak z rękawa sypie też dowodami na lewicowość swojej partii: - Chcemy budowy państwa opiekuńczego, głosowaliśmy za utrzymaniem karty nauczyciela, a w regionie razem z posłem Garbowskim walczyliśmy o pieniądze budżetowe dla Opolszczyzny czy utrzymanie Izby Celnej.

PO nie chce być gorsza i też podkreśla, że duża część postulatów lewicy jest jej bliska. - A PiS, zabiegając o głosy lewicy, niech odpowie, jak się będzie zachowywał w sprawie aborcji i in vitro - dodaje poseł Leszek Korzeniowski.

Lider PO w regionie zapewnia, że nie będzie "podrywał" szefa opolskiego SLD, bo wierzy, że wyborcy lewicy i tak zagłosują w drugiej turze na Bronisława Komorowskiego. Dlaczego?

- Bo my nie jesteśmy... z Podkarpacia - śmieje się poseł Korzeniowski. A poważniejszym już tonem dodaje: - Chcemy Polski nowoczesnej, na miarę oczekiwań naszych dzieci. - Nie ścigamy się, kto jest bardziej pobożny i cieszy się większymi względami o. Rydzyka.

Poseł PO nie szczędzi też cierpkich słów konkurencji: - Patrząc historycznie, zbliżenie między PiS i SLD to dramat i porażka. Dla PiS nie ma niemożliwych koalicji. Nawet z diabłem się dogadają... Czy zatem SLD to diabeł?

- Mam na myśli cynizm PiS. SLD jest dla mnie w tej chwili partią znacznie bardziej roztropną i poważną - zapewnia Korzeniowski. - Miło słyszeć z ust konkurencji same pochwały i superlatywy - nie kryje regionalny lider SLD Tomasz Garbowski.

- Muszę czasem studzić swoje rosnące ego chłodnym prysznicem, ale jedna romantyczna kolacja jeszcze związku partnerskiego nie czyni. Mówię to głównie pod adresem PO, bo ta partia może słowa przekuć w czyny i np. uchwalić ustawy, na których zależy lewicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska