Opolska Lewica domaga się prawa do aborcji. „Tutaj nie ma trzeciej drogi”

W konferencji, którą zorganizowano pod pomnikiem „Opolskiej Nike” wzięły udział „jedynki” z list Lewicy do sejmiku województwa. Kandydaci przekonywali, że będą stali za kobietami murem i zawalczą o ich prawa, w tym prawo do aborcji.

- Lewica w tej sprawie nie stchórzy. To nie jest sprawa światopoglądowa, to jest prawo człowieka. Tutaj nie ma trzeciej drogi. O te prawa chodziło w wyborach 15 października. My stoimy tam, gdzie staliśmy. Niestety niektórym zaczęły pięknie pachnieć kompromisy z 1993 roku. My się nie zawahamy. Lewica zawsze będzie stała po stronie praw kobiet, na wszystkich szczeblach władzy: od sejmu po samorząd – mówił Jerzy Przystajko z Partii Razem, kandydat do sejmiku województwa.

Natalia Podmostka (Nowa Lewica - Wiosna), „jedynka” na liście do sejmiku województwa z okręgu północnego (Namysłów, Kluczbork, Olesno) w swojej wypowiedzi nawiązała z kolei do obchodzonego 8 marca Dnia Kobiet.

- Wczoraj było nasze święto, składano nam życzenia, dawano upominki, wręczano kwiaty. Najlepszym prezentem byłoby jednak rozpoczęcie procedowania prac nad ustawą aborcyjną. Proszę przypomnieć sobie strajki kobiet, gdzie my wychodziłyśmy na ulice, chciałyśmy czuć się bezpiecznie, ja chciałam czuć się bezpieczna, decydować o swoim losie – mówiła.

Podkreślała, że temat aborcji nie jest tematem prostym i, że kobieta w obliczu podjęcia tak trudnej decyzji nie może być pozostawiona sama.

- Jako kobiety pragniemy mieć możliwość podjęcia wyboru. Proszę pamiętać, że na protestach wspierali nas także partnerzy, mężowie, ojcowie, w walce o prawo wyboru, prawo do bezpiecznego podjęcia tematu ciąży. Stoję przed państwem jako kobieta, która nie musiała podejmować tak trudnej decyzji do podjęcia, ale pragnę czuć się bezpieczna, gdyby taka sytuacja zaistniała. Panie marszałku Hołownia, nie czekajmy, nie ma czasu i dobrego momentu na trudne rozmowy. Musi to być teraz, już. Oczekujemy decyzji, działania, rozwagi – mówiła.

Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku Lewica złożyła dwa projekty ustaw liberalizujących prawo aborcyjne. Jeden zwany „ustawą ratunkową” depenalizuje aborcję i pomoc w niej, a drugi zakłada przerywanie ciąży do 12 tygodnia jej trwania.

Jak było?
Obowiązująca od 1993 roku ustawa, zwana „kompromisem aborcyjnym” dopuszczała przerwanie ciąży do 12 tygodnia w przypadku nieodwracalnego, ciężkiego upośledzenia płodu lub choroby zagrażającej jego życiu. Została uznana w 2020 roku przez TK za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.