- W teorii wielu z nas wie co robić w nagłym przypadku, ale kiedy faktycznie trzeba pomóc to czekamy aż zrobią to za nas inni, bo boimy się, że wyrządzimy poszkodowanemu jeszcze większej krzywdy. Taki kurs ma pomóc przełamać ten lęk - mówi starosta opolski Henryk Lakwa.
W szkoleniu z pierwszej pomocy wezmą udział uczniowie drugich klas szkół ponadgimnazjalnych, tj. liceów, techników i szkół zawodowych.
- Ci uczniowie mieli już przedmiot pt. edukacja dla bezpieczeństwa, w ramach którego poznali podstawy teoretyczne pierwszej pomocy. Teraz chcielibyśmy, aby mogli zobaczyć, jak wykorzystać tę wiedzę w praktyce - mówi starosta. - Każdy uczeń na zakończenie kursu dostanie certyfikat, ale zanim to nastąpi, będzie miał okazję pod okiem fachowców, na fantomie, sprawdzić np. jak prawidłowo wykonać masaż serca - uzupełnia.
W sytuacji zatrzymania krążenia o życiu decydują minuty. Dlatego uczestnicy kursu przećwiczą m.in. prowadzenie resuscytacji u osoby dorosłej i u dziecka, dowiedzą się też jak postępować w przypadku ataku padaczki, krwotoku czy zawału serca. - Z danych wynika, że blisko połowę ofiar nagłych zdarzeń można by było uratować, gdyby w porę pojawił się ktoś, kto będzie wiedział jak pomóc. Każda kolejna przeszkolona osoba to większe poczucie bezpieczeństwa dla nas wszystkich - przekonuje Henryk Lakwa.
Starostwo organizuje akcję już po raz piąty i choć udział w zajęciach (kurs trwa 4 godziny - przyp. red.) nie jest obowiązkowy, frekwencja na nich zwykle jest stuprocentowa. Przeszkolenie ponad 300 uczniów ze szkół w Ozimku, Prószkowie, Niemodlinie, Tułowicach i Chróścinie będzie kosztowało ok. 3,2 tys. zł.
Starostwo planuje powtórzyć akcje również w kolejnych latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
