Opolskie wsie prześcigają się w wymyślaniu nietypowych imprez

Mariusz Jarzombek
Mieszkańcy Karłowic z okazji 200-lecia urodzin słynnego pszczelarza Jana Dzierżona zorganizowali w ubiegłym roku święto w klimacie piernikowo-miodowym. Podobnych, nietypowych imprez  w regionie przybywa w błyskawicznym tempie.
Mieszkańcy Karłowic z okazji 200-lecia urodzin słynnego pszczelarza Jana Dzierżona zorganizowali w ubiegłym roku święto w klimacie piernikowo-miodowym. Podobnych, nietypowych imprez w regionie przybywa w błyskawicznym tempie. Mariusz Jarzombek
Organizują dni kapusty, pieroga i ziemniaka. Do tej listy dołączą wkrótce ser i czereśnie.

Pod względem nietypowych świąt tegoroczny letni sezon będzie rekordowy. Wsie chcą coraz bardziej wyróżniać się na tle innych miejscowości, dlatego ich mieszkańcy prześcigają się w wymyślaniu nietypowych świąt.

- Duże miasta mają zabytki, teatr, zoo i dziesiątki różnych atrakcji - mówi Janusz Chamot, sołtys Starych Kolni w gminie Popielów, które słyną w okolicy z organizowania dni pieroga. - Wymyśliliśmy to święto, bo też chcieliśmy dać coś światu. Staramy się co roku organizować imprezę z rozmachem, mimo że nasza wieś ma raptem kilka ulic i liczy 212 mieszkańców.

Wybór tematu święta nie był przypadkowy, ze Starych Kolni pochodzi bowiem tradycyjny pieróg postny, który wypełniony jest kaszą gryczaną i ziemniaczanym farszem. W organizowanie święta co roku zaangażowana jest niemal cała wieś. Lepieniem pierogów zajmuje się ponad 40 pań. Impreza przyciąga zawsze tłumy.

Gospodynie wiejskie z Makowic pod Nysą zasłynęły kilka lat temu z dni kiszonej kapusty. Żeby podkreślić lokalne tradycje, zorganizowały konkurs jej deptania. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo ludzie chętnie wchodzili do beczek, żeby przebierać nogami.

W Rozwadzy pod Zdzieszowicami od kilku lat swoje święto ma kołocz. Z kolei mieszkańcy Karłowic, żeby podkreślić tradycje wsi związane ze słynnym pszczelarzem Janem Dzierżonem, zorganizowali święto w klimatach piernikowo-miodowych.

- W ramach projektu "Znani i mniej znani" promowaliśmy też naszych twórców ludowych - dodaje Jolanta Bernacka, sołtys Karłowic.

Wsiom cały czas rośnie konkurencja. Mieszkańcy Kadłuba pod Strzelcami Opolskimi już szykują się bowiem do obchodów święta sera, które zaplanowano na maj. Do wyścigu o nietypową popularność wystartują w tym roku także niektóre miasta.

Masz dobre święto, to ludzie przyjadą

Ludziom znudziły się już zwykłe festyny, które sprowadzają się tylko do potańcówki - uważa Gabriela Puzik, sołtys Kadłuba. - Coraz bardziej liczy się pomysł, żeby impreza była nietypowa i przy okazji można było się na niej bawić całą rodziną.

Dlatego aby zaskoczyć przyjezdnych, Kadłub wspólnie z miejscową mleczarnią szykuje dla nich mnóstwo nietypowych atrakcji.

W maju podczas święta sera goście będą mogli wystartować m.in. w konkursie dojenia krowy na czas i toczenia sera.

Na uczestników czekać będą pamiątkowe dyplomy i prawdziwe puchary. Na potrzeby imprezy mieszkańcy wymyślili nawet hasło, które promować będzie wieś. Brzmi ono: "Kadłub mlekiem płynący oraz serem i kołoczem pachnący".

Na organizację nietypowych imprez, a co za tym idzie - lokalny rozgłos, decydują się także miasta. 1 maja Leśnica zorganizuje pierwsze święto kwitnącej czereśni.

- Przygotowujemy tę imprezę w nawiązaniu do alei czereśniowych, które niegdyś masowo porastały okoliczne drogi - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Jedna z takich alei zachowała się na trasie prowadzącej od miasta w kierunku Góry św. Anny.

W sąsiednim Ujeździe mieszkańcy będą się mogli bawić na "Targach Panieńskich" - imprezie na świeżym powietrzu, przypominającej gigantyczne wesele.

Mariola Szachowicz, która z ramienia Urzędu Marszałkowskiego Woj. Opolskiego nadzoruje "Program Odnowy Wsi", uważa, że z biegiem czasu małe miejscowości będą jeszcze bardziej specjalizować się w różnych dziedzinach.

- W odróżnieniu do czasów PRL, gdzie wszystko miało być jednakowe, czyli szare i byle jakie, dziś wsie dążą do tego, żeby jak najbardziej się wyróżniać - mówi. - Dlatego gdy słyszymy Bobrowa, wiele osób kojarzy wieś z zawodami drwali; Przechód kojarzony jest ze strażackimi rozgrywkami w piłkę prądową, natomiast Szemrowice - z zawodami sikawek konnych.

Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski, któremu bardzo bliska jest "Odnowa Wsi", cieszy się z takich nietypowych inicjatyw. - One skupiają ludzi wokół wspólnych zadań i budują w ten sposób poczucie lokalnej wspólnoty - uważa Wilczyński. - Rolą samorządów jest natomiast, by takie inicjatywy wspierały.

Wójtowie, burmistrzowie już to robią przez dopłacanie do części imprez. Sołtysi mogą ponadto korzystać z unijnych pieniędzy przez stowarzyszenia, które wspierają lokalne grupy działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska