List podpisali: dr Wojciech Redelbach, dyrektor OCO, prof. Julian Malicki - dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii i Roman Kolek, wicemarszałek województwa.
Protonoterapia stanowi ogromną szansę dla tych pacjentów onkologicznych, u których konwencjonalna radioterapia jest niemożliwa, ze względu na umiejscowienie raka i bliskość narządów krytycznych, narażonych szczególnie na uszkodzenie. Chodzi np. o guzy oka, mózgu, podstawy czaszki, głowy i szyi, rdzenia kręgowego, prostaty, płuc. Zostało już też udowodnione, ze terapia protonowa jest bardzo korzystna w leczeniu nowotworów u dzieci, gdyż zmniejsza u nich ryzyko zaburzeń rozwojowych.
- Ogromna skuteczność radioterapii protonowej polega na tym, że w czasie napromieniania chorego działanie wiązki protonów ogranicza się tylko do guza, bez naruszenia zdrowych tkanek - podkreślił dr Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii. - Jeśli np. znajduje się on w pobliżu nerwu wzrokowego, nowa metoda chroni przed utratą wzroku, na co pacjent w trakcie konwencjonalnej terapii jest narażony.
Utworzenie, a potem utrzymanie ośrodka terapii protonowej jest bardzo kosztowne.. Dlatego nie stać na niego poszczególne ośrodki onkologii w Polsce. Poza tym nie ma takiej potrzeby, żeby tego typu placówka działała w każdym województwie. Dlatego powstał projekt INPRONKO, którego celem jest uruchomienie - w latach 2017-2018 - ośrodka terapii protonowej w Poznaniu. Natomiast służyłby on pacjentom z województw Polski zachodniej. Jego uruchomienie, oprócz Opolskiego, poparły też: Dolnośląskie, Lubuskie, Pomorskie i Zachodniopomorskie.
Rocznie za pomocą radioterapii jest leczonych w Polsce 90 tys. chorych na raka.
- Oceniamy, że docelowo w takim samym okresie z protonoterapii będzie korzystać tysiąc, najwyżej dwa tysiące pacjentów, ale też nie stanie się to od razu - podkreślił prof. dr hab. Julian Malicki, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii, które jest inicjatorem powołania ośrodka terapii protonowej. - Najpierw powinno to być 300-400 chorych z pięciu województw. Chciałbym podkreślić, że nowa metoda ma posłużyć tylko określonej grupie pacjentów, którzy tego wymagają. Pozostali mogą nadal z powodzeniem z konwencjonalnego napromienia.
Gdy poznański ośrodek powstanie, chorzy na raka będą najpierw kwalifikowani, diagnozowani i przygotowywani w OCO w Opolu, po czym z gotowym planem leczenia pojadą do Poznania na terapię. Koszt terapii jednego chorego wynosi 100 tys. zł.
Utworzenie ośrodka w Poznaniu, wraz z całą infrastrukturą badawczo-kliniczną (w 5 województwach) ma kosztować 470 mln zł. Jego powstanie jest całkiem realne, gdyż można pozyskać na ten cel pieniądze z Unii, jednak projekt INPRONKO musi mieć pełną akceptację rządu. A w tym celu potrzebny jest odpowiedni lobbing, nacisk ze strony parlamentarzystów, pochodzących z pięciu zaangażowanych w sprawę województw. W Poznaniu podpisano już jakiś czas temu list intencyjny w tej sprawie. Dziś stało się to w Opolu. Potem dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii udał się w tym samym celu do Wrocławia.
- Na spotkaniu w Opolskim Centrum Onkologii było obecnych kilku posłów, którzy projekt poparli, a pozostali nasi parlamentarzyści zrobili to listownie - poinformował wicemarszałek Roman Kolek. - Warto też zaznaczyć, że pieniądze z Unii pokryłyby trzy pierwsze lata leczenia chorych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?