Wioletta Makowska buszowała 27 grudnia w jednej z opolskich galerii handlowych. - To dobry czas, bo po świętach ludzie jeszcze nie szturmują sklepów, a już można coś ciekawego taniej utafić - opowiadała przyglądając się bluzeczce Zary. - Markowe ciuchy kupuję głównie na wyprzedażach - przyznaje.
Wystawy w sklepach kuszą od wczoraj ogromnymi tablicami z hasłami: „sale”, „wyprzedaże”, „likwidacja kolekcji” czy „wielkie wietrzenie magazynów”. Na początek handlowcy obiecują zniżki na poziomie 30% i do 50% na wybrane modele.
- Za to w styczniu będzie można kupić nawet pięć razy taniej, choć znalezienie odpowiedniego rozmiaru może być wówczas dużo trudniejsze - informuje ekspedientka z kędzierzyńskiego sklepu przy ulicy Wojska Polskiego.
- Na prawdziwe wyprzedaże jeżdżę po nowym roku do Wrocławia - mówi Magdalena Ślizg z Nysy. - Tam jak obiecują niskie ceny, to takie są. Na przykład zimowe buty Bata kupiłam za 130 zł zamiast za ponad 300 zł, a sandałki za 68 zł zamiast 200 zł.
Kiedy rozpoczynają się wyprzedaże i czy obniżki są jednakowe we wszystkich województwach - zapytaliśmy przedstawiciela jednej z sieci handlowych
Michał Kałużyński, wiceprezes zarządu spółki Redan, właściciela takich marek jak Top Secret, Troll i Top Secret&Friends:
- Podobnie jak w większości sieci handlowych, wyprzedaże we wszystkich naszych sklepach rozpoczęły się 27 grudnia, czyli pierwszego dnia po świętach. Obecnie w Top Secret i Troll przeceny posezonowe sięgają już 50% i taki komunikat mamy na naszych witrynach. Wszystkie działania promocyjne, sezonowe obniżki, promocje, czy wyprzedaże posezonowe do wszystkich naszych sklepów wprowadzane są równoczesnie, bez względu na lokalizację danego salonu, czy system w jakim jest prowadzona dana placówka - sklepy własne i franczyzowe.
Na rynku wyprzedaży rządzą sieci handlowe. Mniejsze opolskie sklepy nie mają wiele do powiedzenia. - Zapraszam na tańsze zakupy do końca roku.Zmieniam lokalizację, bo w tym miejscu sprzedaż idzie coraz gorzej. Liczę na to, że bliżej centrum przeczekam do lepszych czasów - mówi Alicja Nowak ze sklepu odzieżowego J&M na ul. Reymonta w Opolu.
Ci którzy uczestniczyli w wyprzedażach w europejskich miastach twierdzą, że polskim obniżkom jeszcze daleko do obowiązujących w Europie.
- Next zaczął sprzedaż obniżając ceny nawet o 75% już w drugi dzień świąt i to od godziny 5.00, a kolejki ustawiały się do drzwi takie, jakie u nas w PRL-u - opowiada mieszkająca w Manchestrze Agnieszka. - Tyle, że stali klienci tej marki na forach internetowych komentują, że na czas wyprzedaży firma wprowadza do sklepu modele, których nie było w sezonie w sprzedaży.
Pozostałe sieciowe sklepy poszły w ślady Neksta tuż po świętach. Ubrania w Wielkiej Brytanii można kupić nawet za 20% ceny, a sprzęt AGD i RTV za połowę ceny.
Gdzie Europejczycy jeżdżą latem na wyprzedaże?
Przed wpadnięciem w niekontrolowane zakupy w okresie wyprzedaży przestrzegają psycholodzy biznesu. Leszek Malibruda sugeruje, że powinniśmy się zastanowić, czy sprawunek, choć dużo tanszy jest nam potrzebny.
Przykładowe ceny:
- kurtka skórzana męska C&A - było 549 zł - jest 399 zł
- kozaki damskie Wojas - było 439 zł - jest 307,30 zł
- kurtka damska Zara - było 389 zł - jest 259 zł
- buty męskie Wojas - było 369 zł - jest 295,20 zł
- marynarka męska C&A - było 299 zł - jest 199 zł
- sweter Taranko - było 219 zł - jest 153 zł
- bluzka Tatuum - było 149,99 zł - jest 99,99 zł
- kurta damska Bereshka - było 129 zl - jest 99,90 zł
- sweter Reserved - było 119,90 - jest 59,99 zł
- tshirt męski Zara - było 89,90 zł - jest 49,90 zł
spódnica C&A - było 79 zł - jest 49 zł
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?