Ośmiu policjantów z opolskiej drogówki stanęło przed sądem

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Jedenaście osób, w tym ośmiu policjantów opolskiej drogówki, oskarżyła opolska prokuratura m.in. o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Ich proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Opolu.

Sprawa sięga czerwca 2005 roku. Wtedy to na jednym z opolskich parkingów doszło do wypadku. Kraksę spowodowała Anna P. Jeden z uczestników zdarzenia trafił do szpitala ze złamaną ręką i stłuczeniami głowy.

Na miejsce wypadku przyjechali policjanci z Komendy Miejskiej Policji. Okazało się, że sprawczyni wypadku to dobra znajoma jednego z nich. Według śledczych policjant sporządził notatkę służbową, ale nie wspomniał w niej o rannym pasażerze.

Wypadek uznał za stłuczkę. To ważne dla Anny P., bo za spowodowanie kolizji, w wyniku której nikt nie ucierpiał, kierowca dostaje tylko mandat i punkty karne. Natomiast spowodowanie wypadku, czyli zdarzenia drogowego z ofiarami, to przestępstwo, za które sprawca odpowiada przed sądem.

Według prokuratury podobnych przypadków w opolskiej policji między 2004 a 2005 rokiem było więcej. Najwięcej zarzutów - siedem - ma Aleksander S. Według śledczych po kolizjach drogowych spowodowanych przez swoich znajomych miał pomagać rozstrzygać sprawy na ich korzyść.

Wpływał też na innych funkcjonariuszy, by odstąpili od karania mandatami jego znajomych lub żeby były one niższe. Oprócz Aleksandra S. na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze siedmiu policjantów. Mogą dostać od 3 do 10 lat więzienia.

Dla dwóch funkcjonariuszy proces już się zakończył. Aleksander Ch. i Krzysztof S. dobrowolnie poddali się karze. Pierwszy usłyszał wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5, pięcioletni zakaz pracy w policji oraz 1500 zł grzywny.

Funkcjonariusz został ukarany m.in. za nakłanianie innego policjanta do odstąpienia od wypisania mandatu, innego natomiast nakłaniał, aby nie powiadamiał funduszu gwarancyjnego o tym, że zatrzymany przez niego ciągnik rolniczy nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Natomiast sprawa Krzysztofa S. została warunkowo umorzona na 2 lata. To właśnie on za namową Aleksandra S. wpisał do protokołu, że Anna P. spowodowała kolizję, a nie wypadek.

Kolejna rozprawa pozostałych policjantów wyznaczona została na 11 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska