Oba opolskie zespoły są faworytami swoich wyjazdowych spotkań. Są zdecydowanie wyżej w tabeli, a w pierwszej rundzie Gwardia w Opolu pokonała Ostrovię 44-28, natomiast Olimp zwyciężył u siebie ŚKPR 27-19. I wiele się nie zmieniło od tamtej pory.
Rywal Gwardii, która jedzie po 26. zwycięstwo w sezonie i jedyne brakujące do kompletu, zajmuje 9. miejsce i w środku stawki zakończy ligę.
- Każdy mecz wymaga odpowiedniego podejścia, a nas interesuje tylko zwycięstwo, aby udowodnić, że w pełni zasłużyliśmy na awans i nie było od nas zespołu lepszego, choćby w jednym spotkaniu - mówi rozgrywający Gwardii Remigiusz Lasoń. - Zagramy swoją piłkę, to rywal z nami nie powalczy i taki jest plan.
Tymczasem grodkowianie, którzy zapewne zakończą rozgrywki na bardzo dobrej czwartej lokacie, mierzą się w sobotę z przedostatnim w tabeli zespołem ze Świdnicy. To spotkanie ma dla gospodarzy niebagatelne znaczenie. Jeżeli zwyciężą, a w Zawierciu przegra MTS Chrzanów, to będą mieli szansę na uniknięcie bezpośredniego spadku i udział w barażach. Zdecyduje o tym wówczas bezpośrednia konfrontacja z MTS-em.
Gracze Olimpu teoretycznie nie powinni pomóc ŚKPR, ale należy pamiętać, że podobnie miało być przed tygodniem w Chrzanowie. Mimo to nasz zespół nieoczekiwanie przegrał 16-21 i zaprezentował się słabo, a przede wszystkim bardzo nieskutecznie. Tamten mecz mu zupełnie nie wyszedł, a być może to efekt spadku motywacji i koncentracji, po tym jak Olimp szansę na zakończenie rozgrywek na podium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?