Oszustwo. Mieszkanka Kluczborka straciła 35 tys. złotych!

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Kobieta chciała pomóc siostrzeńcowi, który spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy. Okazało się, że to oszust.

Wczoraj wieczorem kluczborska policja została powiadomiona o oszustwie na szkodę 72-letniej mieszkanki Kluczborka.

7 listopada na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. W rozmowie przedstawił się jako policjant z Wrocławia, który chce pomóc w kłopotach.

Jak oświadczył, jej siostrzeniec, został zatrzymany przez wrocławską policję, po tym jak spowodował wypadek drogowy. W jego wyniku obrażeń ciała doznało dziecko, które leży teraz w szpitalu.

Mężczyzna po potwierdzeniu danych personalnych kobiety słuchawkę oddał ,,rzekomemu siostrzeńcowi", który poprosił ją o pilną pomoc finansową. Jak tłumaczył, potrzebuje 35 tysięcy złotych na załatwienie całej sprawy.

Oświadczył również, że będzie się z nią kontaktować z telefonu policyjnego, gdyż jego telefon komórkowy został zatrzymany przez funkcjonariuszy.

Kobieta uzgodniła z "rzekomym siostrzeńcem", że pieniądze przekaże po załatwieniu wszystkich formalności w banku i najprawdopodobniej już 8 listopada będzie miała potrzebną kwotę.

W rozmowie telefonicznej uzgodnili również, że po pieniądze zgłosi się jego zaufany kolega, gdyż on jest zatrzymany przez policję.

8 listopada mieszkanka Kluczborka pod blokiem przekazała 35 tysięcy złotych nieznanemu mężczyźnie.

Oszustwo wyszło na jaw, kiedy do starszej kobiety, zadzwonił prawdziwy siostrzeniec, który zdementował całą historię o wypadku drogowym.

Jak działają oszuści?

Sprawcy najczęściej wyszukują w książce telefonicznej - po imionach - starsze osoby. Dzwoniąc do potencjalnej ofiary rozmowę rozpoczynają najczęściej od przywitania - "ciociu", "babciu", "dziadku". Oszuści swoją metodę modyfikują tak, aby była ona jak najbardziej skuteczna.

Kiedy przestępca nabierze pewności, że jego ofiara traktuje go w rozmowie jak krewnego, w następnym etapie rozmowy przedstawi zmyśloną historię o wypadku drogowym, świetnej okazji na tani zakup samochodu, potrzebie wynajęcia prawnika lub innym zdarzeniu losowym wymagającym pilnej pożyczki pieniężnej.

Jeśli potencjalna ofiara przystanie na prośbę oszusta ten natychmiast wyśle po pieniądze zaufanego przyjaciela, ponieważ z ważnych względów nie będzie mógł zjawić się osobiście.

Policjanci ostrzegają

- Pamiętajcie państwo, kiedy w słuchawce waszego telefonu usłyszycie głos, który próbuje przekonać was, że jest członkiem bliższej lub dalszej rodziny i prosi o pieniądze, nie dajcie się oszukać! Upewnijcie się, że dzwoniący to osoba, którą znacie, oddzwaniając do niego na znany wam numer telefonu lub skontaktujcie się z jego bliskimi. Jeśli nabierzecie jakichkolwiek podejrzeń przerwijcie rozmowę i niezwłocznie zawiadomcie policję - radzi asp. Aneta Czekaj z kluczborskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska