Otmuchów protestuje przeciwko likwidacji kursów PKS

Klaudia Bochenek
Burmistrz Woźniak twierdzi, że mieszkańcy skarżyli się iż na przystankach nie było żadnych informacji o zmianach w rozkładzie jazdy. Starostwo natomiast zapewnia, że takowe zostały tam umieszczone.
Burmistrz Woźniak twierdzi, że mieszkańcy skarżyli się iż na przystankach nie było żadnych informacji o zmianach w rozkładzie jazdy. Starostwo natomiast zapewnia, że takowe zostały tam umieszczone. Klaudia Bochenek
Burmistrz ma pretensje do przewoźnika i starostwa, że odpowiednio wcześniej nikt nie powiadomił go o zamiarze likwidacji niektórych kursów, przez co mieszkańcy bezskutecznie oczekiwali autobusów na przystankach.

- Okazało się, że od 1 października kilkadziesiąt kursów zostało zlikwidowanych, tymczasem pismo powiadamiające o sytuacji wpłynęło do nas dopiero 3 października - irytuje się burmistrz Jan Woźniak. - To naruszenie ustawy o transporcie publicznym.

Wicestarosta Czesław Biłobran twierdzi, że nic się nie stało: - Zgodnie z przepisami przewoźnik nie ma obowiązku informować o likwidacji kursów burmistrza, tylko pasażerów - tłumaczy. - A ci dobrze wiedzieli, bo takowe informacje wisiały na przystankach, w autobusach i w punktach sprzedaży miesięcznych biletów.
Burmistrza to jednak nie przekonuje. Wystosował pismo do rady nadzorczej PKS, radnych otmuchowskiej gminy i przewodniczącego rady powiatu, w którym sprzeciwia się likwidacji kursów . Natomiast aby tymczasowo rozwiązać problem komunikacji w gminie, zaprosił do współpracy prywatnych przewoźników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska