Dostałem już trzy sygnały od taksówkarzy, którzy dopytują się o ewentualny przetarg na usługi komunikacyjne w gminie. Zgłosiła się do mnie korporacja z Wrocławia, Nysy i Kłodzka - uśmiecha się burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak, który szukając oszczędności wpadł na pomysł wożenia mieszkańców taksówką.
Zobacz: Brzeg. Postój taxi może zniknąć z okolicy dworca
Na razie wszystko jest w fazie planów, pomysłów, wyliczeń i spekulacji. Żaden termin przetargu nie został jeszcze ustalony. Burmistrz Woźniak bowiem nie chce skreślać od razu lokalnych przewoźników, czyli nyskiego Miejskiego Zakładu Komunikacji i przejętego niedawno przez powiat PKS-u.
Stąd też trwają rozmowy, podczas których Woźniak dowie się, ilu pasażerów jeździ codziennie po gminie autobusami, z których wiosek najczęściej i które linie są najmniej rentowne. Później będzie przeliczał, porównywał i kalkulował. Bo nie zamierza płacić frycowego.
Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Będzie więcej taksówek w mieście
- Po diabła mam tracić pieniądze na 40-osobowy autokar, którym przejedzie pięciu mieszkańców - mówi. - Lepiej wtedy zapłacić za taksówkę, bo nie dość, że będzie taniej, to jeszcze wygodniej. Albo za busa. Ostatnio bowiem w burmistrza głowie zalęgła się jeszcze jedna myśl - by zorganizować własny transport.
- Kupimy dwa busy, zatrudnimy kierowców, rozpiszemy rozkład jazdy i z głowy - zastanawia się mer Otmuchowa.
Mieszkańcy niecodzienne pomysły burmistrza rozpatrują na razie w kategorii science fiction, ale jednocześnie przyznają, że wcale nie są takie głupie: - Babcie będą jeździć taryfą do przychodni albo do sklepu w sąsiedniej wsi? - uśmiecha się pan Tomasz z Otmuchowa. - Brzmi trochę śmiesznie, ale jeśli ma być taniej i wygodniej, to jestem za!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?