Pakosławice - to jest skrzyżowanie śmierci!

To jest krzyżówka śmierci - Piotr Lasek pokazuje transparent, przygotowany specjalnie na protest. - W ciągu 15 lat zginęły tu 22 osoby. Wiele razy władze gminy monitowały do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych w sprawie bezpieczeństwa na tym odcinku, ale zbywano nas.

Czarę goryczy w Pakosławicach przepełniły dwa śmiertelne wypadki we wrześniu. Dziś o 15.00 kilkudziesięciu mieszkańców wsi, ufając że czyny będą bardziej wymowne niż pisma, stawiło się na legalnie zorganizowanej akcji protestacyjnej. Przez blisko dwie godziny chodzili po przejściu dla pieszych. Policja od czasu do czasu wstrzymywała ich ruch i puszczała czekające niecierpliwie samochody.

- Tutaj nikt nie respektuje ograniczenia szybkości - mówi Artur Kamiński, dyrektor szkoły w sąsiednich Prusinowicach. - Nasz gimbus z dziećmi do szkoły i przedszkola codziennie spóźnia się po kilkanaście minut, bo nie może się włączyć do ruchu na głównej drodze. Dochodzi do dantejskich scen, bo jak ktoś chce go przepuścić, to sam powoduje zagrożenie.

- Chcemy mieć bezpieczny zjazd - powtarza sołtys Pakosławic Marian Jaszczyszyn. - Niech specjaliści wymyślą, jak to rozwiązać, ale naszym zdaniem najlepsza jest budowa ronda.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych już 5 lat temu zleciła przygotowanie koncepcji ruchu w tym miejscu. Przewiduje budowę dodatkowych pasów do zjazdu z głównej drogi. Rondo, zdaniem specjalistów, nie spełni roli, bo dopływ aut z drogi powiatowej jest znacznie mniejszy.

- Mamy w planach przygotowanie w przyszłym roku projektu remontu całego tego 10-kilometrowego odcinka od Sidziny do Hanuszowa - mówi Michał Wandrasz, rzecznik opolskiego oddziały GDDKiA

- Same prace mogą się rozpocząć w 2012 roku i potrwają dwa lata. Koszt remontu to ok. 20 mln zł. Osobny remont skrzyżowania nie ma sensu. Gdyby kierowcy przestrzegali znaków, byłoby bezpieczniej.