6 z 10
Poprzednie
Następne
Pamiętne transfery, które wysypały się na ostatniej prostej
Patrik Schick – z Sampdorii do Juventusu
Podczas letniego okienka Włosi żyli spodziewanym transferem utalentowanego Czecha. Było już wtedy naprawdę blisko, żeby zwolnił on miejsce dla Dawida Kownackiego w Sampdorii Genua. Ustalono kwotę (30 mln euro), przedstawiono szczegóły indywidualnej umowy i zaproszono na badania, które zgodnie uznano za ostatni etap tego przedsięwzięcia. Właśnie przez nie "Stara Dama" zrezygnowała z napastnika. Oba kluby wydały komunikat o "pewnych problemach zdrowotnych" wykrytych podczas testów. Juventus zaproponował jeszcze transfer na innych (gorszy dla Sampdorii) warunkach, ale nie spotkał się on z aprobatą. A Schick i tak odszedł, ale miesiąc później do AS Roma.