Pan na wieży

Edyta Hanszke Robert Lodziński
Największym marzeniem pana Mirka jest postawienie schroniska na szczycie Kopy.
Największym marzeniem pana Mirka jest postawienie schroniska na szczycie Kopy.
Mirek Petrzik jest prawdziwym kasztelanem. Opiekuje się wieżą na Kopie.

Wieżę wybudowano w 1898 roku na cześć cesarza Franciszka Józefa. Ma szesnaście metrów wysokości i roztaczają się z niej piękne widoki. - Przy dobrej pogodzie można zobaczyć pasmo Sudetów, a przy doskonałej widać Tatry - mówi pan Mirek.

Kasztelan to typowy człowiek pogranicza. Jest Czechem, ale świetnie dogaduje się też z Polakami. Organizuje duże imprezy połączone z ogniskiem, na których prym wiodą turyści z Głuchołaz i Prudnika.

Największym jego marzeniem jest zbudowanie obok wieży schroniska. - To będzie piękne miejsce - zapewnia. - Budynek z drewna i kamienia. Potrzebuję jeszcze pięciu lat na jego ukończenie - ocenia. Budowa idzie powoli, bo pan Mirek nie chce brać na nią żadnych kredytów.

Według niego, właśnie z Kopy rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków, jaki można sobie wyobrazić. - Łatwo się o tym przekonać. Wystarczy o wschodzie słońca wejść na wieżę. Gwarantuję, że to, co zobaczymy, długo zostanie w pamięci - uśmiecha się Czech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska