Wieżę wybudowano w 1898 roku na cześć cesarza Franciszka Józefa. Ma szesnaście metrów wysokości i roztaczają się z niej piękne widoki. - Przy dobrej pogodzie można zobaczyć pasmo Sudetów, a przy doskonałej widać Tatry - mówi pan Mirek.
Kasztelan to typowy człowiek pogranicza. Jest Czechem, ale świetnie dogaduje się też z Polakami. Organizuje duże imprezy połączone z ogniskiem, na których prym wiodą turyści z Głuchołaz i Prudnika.
Największym jego marzeniem jest zbudowanie obok wieży schroniska. - To będzie piękne miejsce - zapewnia. - Budynek z drewna i kamienia. Potrzebuję jeszcze pięciu lat na jego ukończenie - ocenia. Budowa idzie powoli, bo pan Mirek nie chce brać na nią żadnych kredytów.
Według niego, właśnie z Kopy rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków, jaki można sobie wyobrazić. - Łatwo się o tym przekonać. Wystarczy o wschodzie słońca wejść na wieżę. Gwarantuję, że to, co zobaczymy, długo zostanie w pamięci - uśmiecha się Czech.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?