Państwo wydaje za dużo pieniędzy

Tomasz Gdula
Bez reformy finansów za dwa lata państwu groziłby paraliż - mówi dr Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.

-Wzrost gospodarczy na poziomie 1,7 procent w 2009 roku, zdaniem premiera, powoduje, że Polska staje się gospodarczym fenomenem na skalę Europy i świata. Zgadza się pan z tym?
- Premier zgodnie z zasadami marketingu politycznego zwraca uwagę na te dane statystyczne, które dobrze świadczą o nim i jego rządzie. Ma do tego prawo, tym bardziej, że rzeczywiście nasza gospodarka spisała się relatywnie dobrze.

- Wczoraj Donald Tusk zapowiedział program konsolidacji i rozwoju finansów państwa. Wiąże się to z redukcją wydatków z budżetu, co, zdaniem części ekonomistów, może zaszkodzić gospodarce.
- Premier nie ma wyjścia, gdyż jeśli nie podejmie zdecydowanej reformy finansów, za dwa lata dług publiczny może osiągnąć 60 procent PKB. A w takiej sytuacji, zgodnie z konstytucją, budżet musiałby już być zrównoważony.

- Co oznaczałoby to dla zwykłych Polaków?
- Katastrofę podobną do tej, jaka dotknęła państwa nadbałtyckie. Budżet nie mógłby już zadłużyć się nawet na złotówkę. Oznaczałoby to natychmiastowe wstrzymanie wielu wydatków, włącznie z takimi jak pensje dla nauczycieli czy mundurówki. Żeby tego uniknąć, trzeba czym prędzej reformować finanse.

- Czyli ciąć wydatki. Czy zwykli ludzie powinni się tych cięć obawiać?
- Prezentując plan reformy, premier nie mówił wprost o cięciach. Zmiany mają polegać głównie na uszczelnieniu systemu podatkowego, np. poprzez wstawienie kas fiskalnych do gabinetów lekarskich i kancelarii prawnych. Także KRUS nie zostanie zlikwidowany, a jedynie mają być spod jego dobrodziejstw wyłączeni zamożni rolnicy, których w Polsce przybywa. Przywileje emerytalne mundurówki też nie znikną z dnia na dzień, nowe przepisy mają objąć osoby wstępujące do służby po 2012 roku, więc nikt z obecnych funkcjonariuszy na tym nie straci.

- A kto straci?
- Takie obawy mogą mieć ludzie, dla których zasiłki i zapomogi państwowe stanowią główny element dochodów. Ale reforma ma służyć gospodarce i jej rozwojowi, a więc zmniejszaniu liczby osób nie radzących sobie z utrzymaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska