Nie tylko nocleg, ale też pyszne rolady z kluskami śląskimi i kapustą czekały na nas w restauracji "Papa Joe" w Twardawie. Należy ona do Andrzeja Fudały, ale pod nieobecność szefa ugościły nas po królewsku jego pracownice - Grażyna Plata i Beata Bartoń.
- W czwartki jest spokojnie, ale "Papa Joe" ożywa podczas weekendów - opowiadała nam pani Grażynka. - Mamy tu dyskotekę. Darmowe autobusy przywożą gości - przede wszystkim młodzież - z Kędzierzyna-Koźla i z Prudnika. W nocy po imprezie rozwożą wszystkich do domów.
"Papa Joe" powstała w połowie lat 90. i była pierwszą tak dużą dyskoteką na opolskiej wsi. Po pożarze ówczesnej siedziby pan Andrzej przeniósł zabawy na piętro budynku, w którym znajdowała się restauracja.
Panie Grażyna i Beata lubią tu wpaść całkiem prywatnie - na tańce. Najchętniej w niedzielę, kiedy DJ puszcza spokojniejszą muzykę i przygrywa zespół.
Bardzo żałowaliśmy, że Twardawa znalazła się na naszej w trasie w czwartkową noc. Gdyby patrol nto jeździł w weekendy, ruszylibyśmy w tany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?