Parking dla petentów czy urzędników?

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Nie mamy prawa sprawdzać, kto z kierowców jest pracownikiem urzędu, a kto petentem - tłumaczy rzecznik Urzędu Miasta.
Nie mamy prawa sprawdzać, kto z kierowców jest pracownikiem urzędu, a kto petentem - tłumaczy rzecznik Urzędu Miasta.
Brzeg. - Pod urzędem miasta nie ma gdzie zostawić auta - skarżą się mieszkańcy.

- Nieważne, czy to poniedziałek, piątek, ósma rano, czy trzynasta - zaparkowanie w tym miejscu jest po prostu niemożliwe - skarży się pani Joanna z Brzegu.

Nie jest wyjątkiem, bo problem ze znalezieniem miejsca parkingowego wokół Urzędu Miasta w Brzegu miał już każdy miejscowy kierowca.

Teoretycznie wokół urzędu miejsc postojowych nie brakuje. Parking dla petentów ma blisko 40 miejsc, kolejnych kilkanaście jest przed sąsiednim biurowcem spółdzielni.

Ale wystarczy przyjść przed otwarciem urzędu albo w momencie jego zamykania, by przekonać się, że większość tych miejsc zajmują swoimi samochodami pracownicy Urzędu Miasta czy działających w tym samym budynku wydziałów starostwa.

I choć petenci załatwiają swoje sprawy w ciągu kilkunastu minut, to rotacja na parkingu przeznaczonym dla nich ogranicza się do kilku, najwyżej kilkunastu miejsc.

- To był łut szczęścia - uśmiechał się w środę pan Andrzej, który znalazł jedno wolne miejsce. - Zwykle nie ma na to szans.
- Ludzie decydują się nawet na zastawianie garaży, ale po prostu nie mają wyjścia - dodaje pani Joanna.
W godzinach urzędowania zastawiona samochodami jest też sąsiednia ulica Słowiańska, więc najbliższe wolne miejsca znajdują się przy ul. Piłsudskiego. Aby tam dojechać, trzeba objechać cały kwartał, a potem pieszo pokonać 300 metrów. - Często próbuję załatwić jakąś sprawę przed swoją pracą, mam najwyżej kwadrans, a właśnie tyle zajmuje mi szukanie miejsca dla auta - żali się nasza rozmówczyni. - Czy nie można zorganizować urzędnikom parkingu na podwórzu urzędu, gdzie wjazdu broni szlaban?
- Zdajemy sobie sprawę z tego problemu, ale parking za urzędem ma tylko kilkanaście miejsc, które służą m.in. policji, autom służbowym czy delegacjom odwiedzającym urząd - tłumaczy Tomasz Dragan, rzecznik UM. - Zresztą część urzędników już tam parkuje. Wiem, że na parkingu dla petentów urzędnicy również zostawiają swoje auta, ale nie będziemy kontrolować, kto z kierowców jest pracownikiem, a kto petentem - nie mamy takich uprawnień - dodaje Tomasz Dragan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska