- To trzecia pielgrzymka entuzjastów nordic walking i my też idziemy w niej trzeci raz - mówią Eleonora i Teodor Tkoczowie z Siedlec w gminie Izbicko. - Chodzimy na co dzień, dla zdrowia i kondycji, odkąd NW stało się u nas popularne, czyli od ośmiu lat. Jak się chodzi z kijami, pracuje więcej mięśni i spala się zbędne kalorie, a nie jest to tak wielki wysiłek jak przy bieganiu. A ruch jest zapewniony.
Reporter nto zastał pątników na odpoczynku na boisku w Żyrowej.
- Idziemy z Gogolina, za nami 10 kilometrów marszu - mówi Piotr Giecewicz, z Urzędu Miejskiego w Gogolinie, organizator pielgrzymki. - Rośniemy. Za pierwszym razem szło nas około 30, dziś wyruszyły na trasę 92 osoby, być może ktoś dołączył się jeszcze w trakcie. Podczas odpoczynku dr Werner Pigulla, chirurg ortopeda opowiadał o korzyściach chodzenia z kijami.
O siły fizyczne pielgrzymów zadbało gospodarstwo agroturystyczne z Odrowąża.
- Przygotowaliśmy chleb ze smalcem, ogórki konserwowe i kiszone oraz napój z pokrzywy z cytryną i ciasto z serem, makiem i nadzieniem owocowym - mówi Edyta Klinke z gospodarstwa agroturystycznego "U Edyty" z Odrowąża.
Opiekę duszpasterską nad pątnikami sprawował ks. Waldemar Musioł, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej.
- Zaproponowałem, by każdy zabrał na drogę swoje intencje - mówi ks. Waldemar - i wysiłek ofiarował Panu Bogu. Przy kapliczkach i krzyżach zatrzymujemy się na modlitwę. A naszym celem jest Góra św. Anny. Tam mszy św. na "rajskim placu" będzie przewodniczył ks. prałat Zygmunt Lubieniecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?