Paweł Miesiąc: - Chcę pokazać w Opolu trochę dobrej jazdy

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Paweł Miesiąc.
Paweł Miesiąc. Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z żużlowcem Kolejarza Opole Pawłem Miesiącem.

Kiedy w Polsce trwała, niezbyt wprawdzie mroźna, zima to pan cały czas jeździł na motocyklu w Argentynie.
Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu. Przez dwa i pół miesiąca miałem stały kontakt z żużlowym torem. Wiadomo, że jazdy na motocyklu się nie zapomina, ale jednak to coś innego niż dłuższa zimowa przerwa.

W otwartych mistrzostwach Argentyny zajął pan 3. miejsce. Zadowolony jest pan z tego wyniku?
Mogło być nieco lepiej. Zdarzyło mi się kilka wykluczeń czy słabszych biegów, ale nie ma co narzekać. Nie jechałem tam z nastawieniem, że musze osiągnąć sukces. Ważny był stały kontakt z motocyklem, a przy okazji miło też spędziłem czas.

Po powrocie do Polski miał pan okazję do treningów?
Niespecjalnie. Dopiero przed pierwszym meczem z Polonią Bydgoszcz zaplanowano dwudniowe treningi już na opolskim torze. To jednak, w moim przypadku, nie powinien być problem.

Będziecie jeździć tylko na własnym torze. Można więc odpowiednio ustawić sprzęt i jeśli będzie się dobrze spisywał nie trzeba będzie kombinować ze zmianami ustawień na inne tory.
Rzeczywiście jeśli trafi się w dobre ustawienia, to nie trzeba będzie nic przestawiać tylko jechać na tym samym motocyklu i chuchać na niego, żeby dobrze działał. Muszę też na nowo zapoznać się z opolskim torem. Wiadomo, że go znam, ale będzie on w tym sezonie nieco inny po dosypaniu nowego materiału i zmianie podłoża.

Kluczowa sprawa to sprzęt. Jak to wygląda w pana przypadku?
Całkiem dobrze. Pod tym względem jestem dobrze przygotowany.

Przed opolską drużyną dziwny sezon. Pojedzie tylko w meczach u siebie i jeden na wyjeździe. Jak pan jako zawodnik to ocenia?
Wiadomo, że chciałoby się jechać w jak największej ilości meczów, bo to okazja do zarobku. Z drugiej strony wiadomo, że lepiej pojechać w lidze na nieco innych zasadach niż jakby drużyny miało nie być wcale. To dobre rozwiązanie dla opolskich kibiców.

Znany jest pan z efektownej jazdy. Kibice w Opolu liczą, że taką pan będzie prezentował...
Jakimś wielkim „startowcem” nigdy nie byłem. Jak ruszę dobrze spod taśmy, to uciekam, ale nie ukrywam, że lubię powalczyć na dystansie. Chcę pokazać trochę dobrej jazdy w Kolejarzu.

Przed sezonem skazywani jesteście na pożarcie w 1 lidze.
Tak rzeczywiście jest i to zarówno w odniesieniu do nas jak i do zespołu z Rawicza. Mogę jednak zapewnić, że łatwo nie odpuścimy i mam nadzieję, że uda nam się sprawić kilka niespodzianek. Może już pierwszą w poniedziałkowym meczu z Polonią Bydgoszcz. Sportowej ambicji nam nie zabraknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska