Paweł Schmidt, nowy trener Stali Brzeg: Nie będę rzucać słów na wiatr

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Paweł Schmidt ostatnio pracował w Śląsku Wrocław, prowadząc tam drużynę występującą w Centralnej Lidze Juniorów U17.
Paweł Schmidt ostatnio pracował w Śląsku Wrocław, prowadząc tam drużynę występującą w Centralnej Lidze Juniorów U17. materiały klubowe Stali Brzeg
- Nie chciałbym mówić o celach wynikowych i składać wiążących deklaracji, dopóki nie będę znać ostatecznego kształtu naszej kadry - mówi Paweł Schmidt, trener Stali Brzeg, który objął ją po spadku do BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej.

33-letni nowy szkoleniowiec brzeżan ostatnio pracował w Śląsku Wrocław, gdzie prowadził drużynę występującą w Centralnej Lidze Juniorów U17. W tym samym klubie wcześniej, również w CLJ, pracował z ekipą do lat 15. Ponadto w przeszłości był też zatrudniony w Akademii Olympic Wrocław. Jeśli natomiast chodzi o piłkę seniorską, w sezonie 2020/21 trenował seniorów Zenita Międzybórz, występującego wtedy w dolnośląskiej klasie okręgowej.

Stal Brzeg to pana pierwszy klub na Opolszczyźnie. Jakim zatem jest pan trenerem?
Na pewno ambitnym i mającym swoją określoną wizję gry, do której realizacji chcę dążyć. Nie chciałbym natomiast sam siebie oceniać. Wolałbym, żeby to inni mogli sobie wyrobić opinię na mój temat na podstawie jakości wykonywanej przeze mnie pracy.

Ta wizja to ładna dla oka, ofensywna piłka?
Do tej pory pracowałem przede wszystkim z młodzieżą, więc siłą rzeczy byłem bardziej nastawiony w stronę ataku. Zależało mi, by zawodnicy grali ofensywnie i próbowali podejmować odważne decyzje, które pozwalałaby im się rozwijać. Piłka seniorska rządzi się jednak trochę innymi prawami. Mam świadomość, że w niej równie ważna jest defensywa i największą wartością jest efektywność poczynań. W skrócie, najważniejszy jest wynik. Byłoby znakomicie, gdyby udało nam się połączyć osiąganie korzystnych rezultatów z prezentowaniem atrakcyjnego futbolu. Drugim najważniejszym założeniem będzie bowiem dla mnie promowanie młodych zawodników.

Paweł Schmidt ma świadomość tego, że z seniorami będzie musiał pracować nieco inaczej niż z młodzieżą.
Paweł Schmidt ma świadomość tego, że z seniorami będzie musiał pracować nieco inaczej niż z młodzieżą. materiały klubowe Stali Brzeg

Do Stali dołączą jacyś piłkarze, z którymi już pan współpracował?
Sprawdzamy wielu zawodników. Na testach jest również rzeczywiście kilku graczy, z którymi już kiedyś współpracowałem. Kompletnie jednak nie zwracam na to uwagi. Będą się liczyć jedynie ich umiejętności oraz to, co mogą wnieść do Stali w kontekście przyszłości. Mamy trzon złożony z doświadczonych piłkarzy, do którego zamierzamy dołączyć młodych zdolnych. Chcemy im dawać szanse na przebicie się do składu i pokazanie swoich możliwości, jednak nikt niczego nie dostanie za darmo.

Czeka was rewolucja kadrowa?
Aż tak to może nie, ale skład będzie faktycznie mocno przebudowany. Niektórzy zawodnicy, którzy grali dla Stali w 3 lidze, już rozpoczęli treningi w innych zespołach. Jest też jednak spora cześć graczy, którzy albo już potwierdzili chęć pozostania w klubie i podjęcia próby naprawienia tego, co zdarzyło się w poprzednim sezonie, albo są o krok podjęcia takiej decyzji. Nie wszyscy podpisali jednak jeszcze nowe umowy, więc wciąż musimy być gotowi na różne scenariusze.

Długo się pan zastanawiał nad przyjęciem propozycji ze Stali?
Po moim pierwszym spotkaniu z włodarzami klubu, na którym omówiliśmy wizję budowania drużyny, daliśmy sobie kilka dni do namysłu. Miałem dość stabilną pracę we Wrocławiu, więc szukanie czegoś nowego nie było moim głównym celem. Ostatecznie jednak uznałem, że warto coś zmienić i zebrać nowe doświadczenie. Po tych paru dniach byłem już zdecydowany na przejęcie Stali.

Otrzymał pan gwarancję spokojnej pracy? Czy od razu liczy się tylko powrót do 3 ligi?
Nie chciałbym mówić o celach wynikowych, dopóki nie będę znać ostatecznego kształtu naszej kadry. Kiedy skład będzie zamknięty, będziemy mogli o nich więcej powiedzieć. Każdy związany ze Stalą oczywiście chciałby jej jak najszybszego powrotu do 3 ligi. Teraz nie będę jednak rzucać słów na wiatr i składać wiążących deklaracji. Na ocenę naszych realnych możliwości musimy jeszcze chwilę zaczekać.

Praca w Stali będzie dla pana jak dotąd największym wyzwaniem w trenerskiej karierze?
Tak bym tego nie nazwał. Moja praca w Śląsku Wrocław też wiązała się bowiem z dużymi wymaganiami. Teraz zderzę się po prostu z nieco innymi rzeczami. Czeka mnie na pewno nowe i interesujące wyzwanie, ale nie powiedziałbym, że będzie ono największym w moim trenerskim życiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska