Pedofile wyławiają dzieci z sieci

Archiwum
Nastolatka nawiązuje na czacie kontakt z nieznajomym, który zdobywa jej zaufanie, a po jakim czasie prosi, by przysłała mu intymną fotkę. Gdy już ją ma, zaczyna szantażować dziewczynę i chcieć czegoś więcej - to mechanizm działania pedofila.
Nastolatka nawiązuje na czacie kontakt z nieznajomym, który zdobywa jej zaufanie, a po jakim czasie prosi, by przysłała mu intymną fotkę. Gdy już ją ma, zaczyna szantażować dziewczynę i chcieć czegoś więcej - to mechanizm działania pedofila. Archiwum
Policjanci i fundacje zajmujące się wykorzystywaniem seksualnym najmłodszych alarmują: dewianci coraz częściej szukają ofiar w internecie.

Ponad 690 przypadków pornografii dziecięcej zgłosili internauci w pierwszej połowie roku zespołowi dyżurnet.pl, działającemu na rzecz bezpieczeństwa w sieci. To aż o 25 procent więcej niż w tym samym okresie 2012 roku.

- W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z prawdziwą falą nielegalnych treści w
internecie - mówi Martyna Różycka z zespołu dyżurnet.pl, jedynego w Polsce punktu zgłaszania nielegalnych treści w internecie. - Trafia do nas więcej przypadków podejrzanych materiałów z różnych kategorii, dominują jednak te przedstawiające seksualne
wykorzystywanie dzieci.

Jak przyznają policjanci, okres wakacji to wymarzony czas dla pedofilów. Na atak dewiantów seksualnych narażone są m.in. znudzone i szukające nowych wrażeń nastolatki.

- Dziewczyna nawiązuje na jakimś czacie kontakt z nieznajomym, który zdobywa jej zaufanie, po jakimś czasie prosi, by przysłała mu intymną fotkę, a gdy już ją ma, zaczyna szantażować i chcieć czegoś więcej - zdradza częsty mechanizm działania dewiantów oficer z wydziału do walki z przestępstwami gospodarczymi Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, zajmujący się na co dzień tropieniem pedofilów w sieci. - Tylko w tym roku mieliśmy cztery takie przypadki.

Funkcjonariusze ostrzegają rodziców: sprawdzajcie, gdzie logują się wasze dzieci i z kim nawiązują kontakt. - Nie chodzi tu o jakąś inwigilację, ale o szczerą rozmowę z dzieckiem.
Trzeba mieć się na baczności także na portalach społecznościowych.

- Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że nawet sympatyczne wakacyjne zdjęcie naszych pociech wrzucone na portal społecznościowy może zostać wykorzystane na stronach pedofilskich - ostrzega Martyna Różycka z zespołu dyżurnet.pl.

Fachowcy zajmujący się zwalczaniem dziecięcej pornografii podpowiadają rodzicom, by w miejscach publicznych, takich jak plaże czy baseny, nie pozwalali dzieciom biegać nago, a jeśli już, by rozglądali się, czy ktoś przypadkiem nie robi zdjęć lub nie filmuje najmłodszych.

- Przestrzegam też przed wrzucaniem do internetu takich filmików z plaży nakręconych przez samych rodziców - mówi policjant. - My chcemy pochwalić się pociechami przed znajomymi, ale nigdy nie wiadomo, kto jeszcze obejrzy taki film. Pedofile przetrząsają sieć w ich poszukiwaniu.

Przeczytaj też**Zaplanowali wspólną śmierć. Wiesz, co Twoje dziecko robi w internecie?**

Walka ze zboczeńcami w sieci jest trudna, bo - według statystyk - z 696 stron z treściami pedofilskimi, które zgłoszono w pierwszym półroczu 2013 do dyżurnet.pl, zaledwie sześć znajdowało się na polskich serwerach. Reszta umieszczona była za granicą. Jednak z dewiantami można wygrać. Po interwencji ludzi z dyżurnet.pl 70 procent takich materiałów znika z sieci w ciągu 48 godzin (w 2012 r. - 43 procent), a 92 procent w ciągu tygodnia (w 2012 r. - 84 procent).

Ale pedofile grasują nie tylko w internecie. Według badań, 80 procent molestowanych dzieci doświadcza przemocy seksualnej w rodzinie, na ogół ze strony ojca, brata, wujka czy sąsiada. Ofiarami pedofilów trzy razy częściej są dziewczynki niż chłopcy. Według statystyk Ko- mendy Wojewódzkiej Policji w Opolu w ubiegłym roku było 30 przypadków obcowania płciowego z małoletnimi poniżej 15. roku życia i jeden przypadek prezentacji takiej osobie treści pornograficznych.

Jeden z ostatnich wyroków w regionie dotyczących pedofilii zapadł miesiąc temu w Oleśnie. 40-letni kościelny jednej z tamtejszych parafii usłyszał wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat za molestowanie ministrantów. Kolejny przykład: 38-letni mieszkaniec Głogówka za wielokrotne zgwałcenie swojej szwagierki usłyszał wyrok 3 lat więzienia. Dziewczynka została skrzywdzona po raz pierwszy, gdy miała 10 lat i przyjechała do siostry pomóc jej w opiece nad dziećmi. Po raz ostatni, gdy miała lat 15...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska