- Tak naprawdę nie ma znaczenia, kiedy przyszłoby nam rywalizować z kielczanami, bo obecnie nie jesteśmy gotowi na ich regularne pokonywanie. Nie pozostaje nam więc nic innego jak podjąć walkę - mówił tuż przed rozpoczęciem obecnego sezonu Mateusz Jankowski, kapitan Gwardii.
Choć od tego momentu minęło już około dziewięć miesięcy, jego słowa nie straciły na aktualności. Przed rozpoczęciem zmagań w 1/2 finału, Gwardia jest tak samo skazywana na pożarcie niż przed inauguracją rozgrywek.
Opolanie po raz pierwszy mierzyli się bowiem z kielecką ekipą już w 1. kolejce. Zgodnie z oczekiwaniami, nie mieli wtedy nic do powiedzenia, przegrywając 26:36. Jednak po ostatnim gwizdku w ich głosach czuć było lekki zawód. A to dlatego, że Vive wystawiło do gry tylko 11 zawodników, w tym dwóch bramkarzy, i gwardziści liczyli na nawiązanie bardziej wyrównanej walki.
- Zespół Vive odniósł zasłużone zwycięstwo. Jest aktualnie zdecydowanie lepszy od nas, ale z naszej strony liczyłem na trochę lepszą postawę - komentował Rafał Kuptel, szkoleniowiec Gwardii. - Owszem, rywale wymuszali na nas błędy, ale samemu też popełniliśmy zdecydowanie zbyt dużo niewymuszonych pomyłek.
Po raz drugi w tym sezonie, szczypiorniści z Opola dostali szansę sprawdzenia się na tle najlepszego polskiego klubu w grudniu. Choć wówczas, w Kielcach, z bardzo dobrej strony pokazał się ich młody rozgrywający Dariusz Skraburski (siedem goli), potyczka ponownie toczyła się do przysłowiowej „jednej bramki” i Vive triumfowało 40:30.
Nie inaczej było w trzecim starciu obu ekip w tym sezonie, kiedy to los połączył je ze sobą w ćwierćfinale Pucharu Polski. W rozgrywanym pod koniec stycznia meczu w Opolu, kielecka drużyna zwyciężyła aż 36:20. I to mimo tego, że wtedy jej trener Tałant Dujszebajew miał także bardzo ograniczone pole manewru, w postaci zaledwie 10-osobowego składu.
Na podstawie tych wszystkich wymienionych spotkań łatwo wywnioskować, że każdy inny rezultat niż kolejna przekonująca wygrana Vive byłby w pierwszym meczu półfinałowym niespodzianką. Wyjąwszy ostatnie potyczki z Wisłą Płock, dominacja najbliższego rywala Gwardii nad pozostałymi polskimi klubami wciąż jest bardzo duża.
W ostatnich dniach świat piłki ręcznej obiegła jednak jeszcze inna informacja, łącząca ze sobą Gwardię oraz Vive. Mianowicie, według nieoficjalnych informacji, kielczanie są mocno zainteresowani pozyskaniem jednego z graczy opolskiej drużyny. Dokładniej mowa o 20-letnim obrotowym Janie Klimkowie. Obie strony oficjalnie jednak nie potwierdzają tej informacji.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?