Obie drużyny przystępują do rywalizacji w odmiennych nastrojach i formie. Jastrzębski Węgiel dopiero w poniedziałek zakończył pięciomeczowy ćwierćfinał z Effectorem Kielce. ZAKSA odpoczywa od dwóch tygodni, bowiem w trzech meczach wyeliminowała Politechnikę Warszawską.
- Przerwa była nam bardzo potrzebna, bo niektórzy zawodnicy mogli do końca się wyleczyć i zacząć normalnie trenować - przekonuje Tomasz Drzyzga, menadżer naszej drużyny. To tyczy szczególnie atakującego Antonina Rouziera i środkowego Jurija Gladyra, którzy z powodu kontuzji z Politechniką nie grali.
Obaj są już do dyspozycji trenera, choć ich forma stoi pod znakiem zapytania. Wciąż problemy z Achillesem ma inny środkowy Marcin Możdżonek. Trener rywali też nie miał w ostatnim czasie pełnego pola manewru. Od kilku tygodni z kontuzją zmagał się bowiem środkowy Patryk Czarnowski, który poprzednie dwa sezony rozegrał w kędzierzyńskiej drużynie.
- W przeciwieństwie do Zaksy my przystępujemy do pierwszego spotkania “z marszu", bo graliśmy pięć meczów z Effectorem - zaznacza Czarnowski. - Z kolei później role się odmienią. To my będziemy mieć przerwę, a nasi rywale wezmą udział w Final Four Ligi Mistrzów. Zobaczymy dla kogo lepiej służy przerwa w grze.
Program
Program
Półfinały (do trzech zwycięstw): Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (dziś, godz. 20.00 oraz 23.03); Delecta Bydgoszcz - Resovia Rzeszów (niedziela godz. 20.00 i poniedziałek godz. 18.00)
O miejsca 5-8 (do dwóch zwycięstw): Effector Kielce - Politechnika Warszawska (dziś), Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk (niedziela).
O miejsca 9-10 (do trzech zwycięstw): AZS Częstochowa - AZS Olsztyn (dziś, stan rywalizacji 1-0)
Terminarz meczów Zaksy z Jastrzębiem jest dość niecodzienny. W ten weekend zagrają bowiem tylko raz. Do dzisiaj w jastrzębskiej hali trwa modernizacja oświetlenia, a w sobotę na pobliskim lodowisku odbędzie się mecz hokeistów Jastrzębia z GKS-em Tychy i policja nie wyraziła zgody, by w tym samym czasie grali siatkarze. Z kolei na niedzielny termin nie zgodziła się ZAKSA, która dzień później leci do Rosji na turniej finałowy LM.
W wielkim finale zagra zespół, który wygra trzy mecze. W tym sezonie ZAKSA i Jastrzębski Węgiel mierzyły się już trzy razy - dwa mecze w PlusLidze i jeden w Pucharze Polski - i wszystkie pewnie wygrała drużyna z Kędzierzyna-Koźla. Jednak statystyka nie ma już żadnego znaczenia.
- W tych trzech meczach ugraliśmy z nimi tylko seta, ale teraz wszystko zaczyna się od nowa - cieszy się Czarnowski.
Początek dzisiejszego starcia o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?