Piętnaste Colloquium Opole 2011

Redakcja
Uczestnicy konferencji złożyli kwiaty pod pomnikiem przy ul. Barlickiego. Na zdjęciu Bernard Gaida (z lewej) i prof. Jan Barcz.
Uczestnicy konferencji złożyli kwiaty pod pomnikiem przy ul. Barlickiego. Na zdjęciu Bernard Gaida (z lewej) i prof. Jan Barcz. Sławomir Mielnik
W Instytucie Śląskim odbywa się konferencja poświęcona stosunkom polsko-niemieckim.

Piętnaste już "Colloquium Opole 2011" przypada na 20-lecie traktatu polsko-niemieckiego o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Miał on zamknąć odwieczny konflikt i wytyczyć nowe relacje między naszymi państwami i narodami.

- Konferencja ma znaczenie edukacyjno-historyczne, a z drugiej strony pokazuje początek nowej ery historycznej, nowej polityki zagranicznej - powiedział nto prof. Jan Barcz, były ambasador RP w Austrii i jeden z negocjatorów traktatów z Republiką Federalną Niemiec. - A trzeba to przypominać choćby dlatego, że wielu studentów nie wie, iż kiedyś była NRD.

Prof. Barcz na zakończenie swojego wykładu pt. "Polsko-niemieckie traktaty 1990-1992 - trwały drogowskaz dobrego sąsiedztwa" opowiedział o współczesnym Zakonie Krzyżackim, prowadzącym działalność charytatywną.

- Wielki mistrz zakonu chciał w 1993 roku w Polsce pod rządami premiera Mazowieckiego zakładać hospicja w Malborku - mówił prof. Barcz.
Nie wszyscy obecni na konferencji studenci odkryli niuans historyczny: hospicja za rządów premiera Mazowieckiego, a początek ekspansji militarnej zakonu za czasów księcia Konrada Mazowieckiego.

Opolski historyk dr Maciej Borkowski nie ma wątpliwości, że przeszłość ma swoje reperkusje we współczesności: - Patrząc na kolejne traktaty, można było domniemywać, co przyniosą następne lata.

Dla mniejszości niemieckiej to także historyczny moment, bo po raz pierwszy pod pomnikiem przy ul. Barlickiego poświęconym ofiarom "nocy kryształowej" składali wieniec z barwami Niemiec.

Bernard Gaida, przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, w swoim wystąpieniu powiedział m.in.: - Wśród noblistów śląskich połowa to osoby żydowskiego pochodzenia. (…) A demokracja, jak ktoś powiedział, nie jest nam raz na zawsze dana. Szczególnie w miejscu żydowskiej zagłady trzeba mówić, że ksenofobia i dogmatyzm prowadzą donikąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska