Pijacy z marginesu społecznego są zmorą opolskich Domów Pomocy Społecznej

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W DPS-ach mieszkają głównie starsze i schorowane osoby, które potrzebują spokoju.
W DPS-ach mieszkają głównie starsze i schorowane osoby, które potrzebują spokoju. Radosław Dimitrow
Wszczynają awantury, obrażają personel i zastraszają staruszków. Dyrektorzy domów mają jednak pomysł jak się ich pozbyć.

O kłopotach jakie sprawiają alkoholicy, którzy mieszkają w DPS-ach dyskutują dyrektorzy tych placówek i personel. Spotkanie zorganizowano w DPS-ie w Szymiszowie, gdzie w listopadzie ub. r. dwójka pijanych mieszkańców próbowała zgwałcić głuchoniemą pensjonariuszkę.

- Zorganizowaliśmy tą konferencję, żeby głośno powiedzieć, że osoby nadużywające alkoholu są zmorą Domów Pomocy Społecznej - mówi Stanisław Marek, dyrektor DPS-u w Strzelcach Op. (szymiszowska placówka jest jego filią). - Ten przykry incydent miał miejsce niestety u nas. Ale mógł się wydarzyć w każdej innej placówce. Dlatego szukamy rozwiązania tego problemu.

W konferencji wzięli udział także socjologowie i eksperci ds. uzależnień. Jak się okazuje w niemal każdym domu znajduje się po kilka takich osób.

Pijacy zatruwają życie innym pensjonariuszom i czują się kompletnie bezkarni. To dlatego, że przepisy gwarantują im prawo do pomocy społecznej.
Wynikiem konferencji będzie pismo skierowane do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w którym dyrektorzy będą się domagać zmian ustawowych. Ich zdaniem przepisy powinny umożliwiać wydalanie z domów osób uciążliwych.

Konferencja na temat osób nadużywających alkoholu zakończy się dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska