Koszykarka została zatrzymana w nocy z piątku na sobotę, kiedy jechała swoim fordem ulicą Książąt Opolskich.
Dziś Amerykanka zaproponowała prokuratorowi karę dla siebie: 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, rok zakazu prowadzenia samochodu, tysiąc złotych grzywny oraz tysiąc złotych wpłaty na fundację zajmującą się pomocą ofiarom wypadków drogowych.
- W poniedziałek sprawa zajmie się sąd rejonowy - zapowiada Jarosław Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Zachowanie koszykarki już w sobotę potępiły władze Odry. Bardzo prawdopodobne jest wyrzucenie jej z klubu.
- W czwartek będziemy dyskutować o tym na zarządzie, ja zaproponuję rozwiązanie z nią umowy - zapowiada prezes Odry Bolesław Garnczarczyk. - Nie można pozwolić, aby zawodniczki balowały, piły do rana, a potem wsiadały za kierownicę.
Czytaj e-wydanie »