Piłka ręczna. Stawką derbów I liga

Archiwum
Łukasz Gradowski i jego ASPR są teoretycznymi faworytami, ale kandydat do I ligi z Grodkowa nie podda się bez walki.
Łukasz Gradowski i jego ASPR są teoretycznymi faworytami, ale kandydat do I ligi z Grodkowa nie podda się bez walki. Archiwum
Dwumecz pomiędzy ASPR Zawadzkie a Olimpem Grodków zdecyduje o tym, która z naszych ekip zagra na zapleczu ekstraklasy.

Można już na pewno stwierdzić, że w męskiej I lidze będziemy mieli swojego reprezentanta, ale tylko jednego. Gwardia Opole awansowała bowiem do ekstraklasy, a ekipa z Zawadzkiego w ostatniej kolejce spadła na miejsce oznaczające brak automatycznego utrzymania. Gdyby stało się inaczej, wówczas byłaby szansa, aby dołączył do niej Olimp Grodków.

Zespół ten w rozgrywkach swojej grupy II ligi wywalczył drugie miejsce i dostał dodatkową szansę walki na awans. Pierwszą przeszkodę już pokonał, gdyż w dwumeczu w sumie o 20 bramek okazał się lepszy od innego wicemistrza II ligi - Wisły Sandomierz. Teraz przed kandydatem do I ligi znacznie trudniejsze zadanie.

- Wisły nie znaliśmy, a wiedzieliśmy jedynie, że to zespół skuteczny - mówi trener Olimpu Piotr Mieszkowski. - Potrafiliśmy jednak zminimalizować jego silną broń i wyeliminować. Cały czas podkreślam, że my swój cel osiągnęliśmy, a baraże zapisujemy na plus zespołu. Oczywiście walczymy w nich z całych sił i nie inaczej będzie w konfrontacji z lokalnym rywalem. Znam drużynę z Zawadzkiego i poszczególnych jej zawodników, ale sam nie wiem, czy to jakiś większy plus, bo oni znają też nasze możliwości. Na pewno zapowiada się twarda walka i wierzę, że po dwóch udanych meczach z Wisłą Sandomierz, zyskaliśmy jeszcze większej wiary w swoje umiejętności. Zespół jest na fali i liczę, że będziemy w stanie pokonać teoretycznie lepszy zespół z Zawadzkiego.

Kibice w Grodkowie, gdzie w sobotę odbędzie się mecz numer jeden (rewanż już w środę w Zawadzkiem) mogą zachowywać optymizm. Oczywiście różnica między obiema ligami jest spora, ale w dwóch spotkaniach kontrolnych obu rywali lepszy był Olimp, który raz wygrał dwoma bramkami, a raz padł remis.

- Mecz sparingowy, a mecz o stawkę i to olbrzymią, to dwie różne rzeczy, więc nie ma co sugerować się kontrolnymi wynikami - mówi Ryszard Maśniak, prezes ASPR. - Mieliśmy trochę przerwy między meczami, ale staraliśmy się jak najlepiej przygotować do baraży i wierzę, że utrzymamy pierwszą ligę w Zawadzkiem.

Aktualny jeszcze I-ligowiec jest też w lepszej sytuacji kadrowej, gdyż wszyscy zawodnicy są gotowi do rywalizacji. Tymczasem trener grodkowian nie do końca może być pewny, kto zagra. Co prawda do zespołu wrócili na baraże Paweł Hytel, Dariusz Sołtys i Paweł Biernat, to jednak nie wiadomo czy zagrają i ewentualnie w którym meczu. Na pewno zabraknie kontuzjowanego Wojciecha Zycha.

Olimp Grodków - ASPRZawadzkie. sobota, godz. 18.00. Hala ul. Sienkiewicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska