Piłkarska 1 liga. Odra Opole gra w sobotę u siebie

Obecność Chojniczanki tam że nie jest żadnym zaskoczeniem. W poprzednim sezonie zespół ten był długo na miejscu premiowanym awansem do ekstraklasy, ale jednak nie udało mu się do niej dostać. Przed startem obecnych rozgrywek dokonano jednak w klubie z Pomorza kilku ciekawych wzmocnień i należy tę ekipę widzieć w gronie faworytów. Zresztą 3. lokata po sześciu kolejkach i 12 punktów na koncie jest tego potwierdzeniem.

Nasz beniaminek spisuje się natomiast powyżej oczekiwań. W tabeli jest tuż za Chojni­czanką i ma o jeden punkt mniej. Jeśliby Odrze udało się wygrać sobotni mecz, to w tabeli przeskoczy nie tylko swojego najbliższego rywala, ale też jedną z dwóch ekip przewodzących stawce: Chrobry Głogów lub Miedź Legnica, które grają ze sobą w niedzielę.

- Nasz dorobek jest dobry, ale wiadomo, że nie możemy się tym upajać - mówi trener Odry Mirosław Smyła. - W każdym meczu chcemy punktować, a żeby liczyć na dobry wynik z tak mocnym rywalem jak Chojniczanka, to musimy grać niezwykle uważnie.

Kluczem do zwycięstwa będzie postawa w defensywie. W większości meczów w tym sezonie opolanie spisują się w niej znakomicie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych sytuacji podbramkowych. W sobotnim starciu dobra gra obronna będzie szczególnie ważna, bo goście jak do tej pory zdobyli w obecnych rozgrywkach 1 ligi najwięcej goli - 12.

Mecz ten ma też swoje „smaczki”, otóż trener Chojni­czanki Krzysztof Brede był przed sezonem „przymierzany” do Odry. Ostatecznie jednak wybrał ofertę klubu z Chojnic. Działacze opolskiego klubu byli też zainteresowani (choć nie jakoś bardzo mocno): bramkarzem Grzegorzem Wnukiem i napastnikiem Emilem Drozdo­wi­czem. Oni też jednak wylądowali w Chojnicach.

Jak w każdym meczu w tym sezonie, na stadionie można spodziewać się sporo widzów. Działacze Odry apelują więc o wcześniejsze kupowanie biletów, a także o wcześniejsze przybycie na stadion. W sobotę kasy na stadionie będą czynne od godz. 9.00.

Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to z Odry odszedł Mateusz Wrzesień, który miał problemy z przebiciem się nawet na ławkę rezerwowych. Został on wypożyczony do 2-ligowego Rozwoju Katowice, z którego zresztą przyszedł do Opola.

Sport na weekend [01.09.2017]