Piłkarski raport. MKS Gogolin (4 liga)

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Wszystko wskazuje na to, że Denis Wymysłowski przeniesie się z Gogolina do Krapkowic.
Wszystko wskazuje na to, że Denis Wymysłowski przeniesie się z Gogolina do Krapkowic. Sławomir Jakubowski
Po udanym sezonie, a zwłaszcza rundzie wiosennej z MKS-u Gogolin odchodzi aż 11 - w większości - kluczowych piłkarzy. Prognozy nie są specjalnie dobre, bo zespół trzeba budować niemal od podstaw.

Piłkarze i trener Adrian Pajączkowski po krótkich urlopach spotkali się 10 lipca, a plan na najbliższe dwa tygodnie obejmował w sumie osiem treningów i dwa mecze kontrolne. Następnie zespół miał „przejść” na trzy cykl trzech zajęć w siedem dni, które kończył mecz kontrolny. Stan osobowy w pierwszym treningu mógł jednak powalić na kolana.

Nie pojawiło się bowiem aż dziesięciu piłkarzy, a Bartosz Kaczmarek poinformował, że za kilka dni wyjeżdża do pracy zagranicę. W efekcie zespół, który wiosną mógł się podobać przestał istnieć. Wiadomo, że Maciej Dyczek i Denis Wymysłowski chcą przenieść się do KS-u Krapkowice, Andrzej Kocoń i Martin Jaszkowic nie wznowili treningów, Dominik Pogrzeba wyjeżdża zagranicę, Tymoteusz Mizielski trafi do Racławiczek, wypożyczenie skończyło się Markowi Di Maggio, Michał Czabanowski szuka nowego klubu, a kontuzje eliminują na pół roku braci: Kamila i Filipa Szamperów. Nie wiadomo poza tym co dalej z Mateuszem Nikołajczykiem.

- Sytuacja stała się dramatyczna, choć jeszcze nie beznadziejna, bo z graczy doświadczonych zostali Kapłon, Schichta, Prefeta, Ofiera, Ochmański i Rusin oraz kilku młodych, którzy dobrze wprowadzili się do zespołu - mówi trener Pajączkowski. - Jeżeli jednak nie pozyskamy co najmniej pięciu piłkarzy, to będzie źle. Z ligi spadają dwa zespoły więcej i będziemy tak, czy inaczej w gronie zagrożonych.

Na razie z nowych są tylko wracający z Racławiczek Mateusz Wróbel oraz rekonwalescent Mateusz Wilczek, a także juniorzy: Michał Menz, Kamil Gajda, Adam Lisicki, Brajan Thomanek i Eryk Gdaniec. Pojawiło się też trzech zawodników testowanych, ale w klubie nie chcą „operować” nazwiskami z obawy, że i ich ktoś „podkupi”.

- Chodzi o pieniądze, bo zawodnicy chcą zarobić gdzie indziej lub jadą za pracą i w sumie nie ma się im co dziwić - dodaje Pajączkowski. - Z fajnego zespołu, który udało się zbudować w ostatnich latach, niemal nic nie zostało, a stworzenie nowego od podstaw nie będzie łatwe, bo jest bardzo mało czasu. Co więcej, chętnych do gry za dobre słowo nie ma. Musimy stawiać na młodych, którzy chcą się pokazać, ale w okolicy Gogolina trwa walka o piłkarzy i nie jest łatwo. Muszą być jednak jakieś podwaliny.

Sparingi: Racławiczki (5-2), Małapanew Ozimek (22.07), Piast Strzelce Opolskie (26.07), Ruch Zdzieszowice (29.07).

Real Madryt straci swoją największą gwiazdę? "Nie widzę Ronaldo w innych barwach. Przynajmniej nie w topowym futbolu"

Źródło: Press Association

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska