Platforma nie w formie

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik

Opole ma wreszcie władze, ale PO wychodzi z tej kampanii poobijana jak nigdy. Targi o stołek przewodniczącego rady sprawiły, że partia, która wygrała wybory, nie potrafi rządzić sama, choć ma bezwzględną większość w radzie. W polityce trudno sobie wyobrazić coś bardziej żenującego.
Dzięki niezdecydowaniu prezydenta Zembaczyńskiego, który popierał dwóch wzajemnie wykluczających się kandydatów, jeszcze bardziej okrzepł opór dziewiątki radnych PO, która postanowiła nie podporządkować się decyzjom władz partii. A jeden błąd pociągał za sobą następne. Wygląda na to, że również w gronie lokalnego szefostwa PO nie było wspólnego pomysłu na wyjście z tego impasu. Poseł Korzeniowski, chciał zgasić bunt w zarodku, wyrzucić prowodyrów z partii, by resztę przekonać, że PO jest jedną drużyną. Z kolei prezydent Zembaczyński postawił sobie za cel jak najszybsze rozstrzygnięcie konfliktu, nawet kosztem kompromisu z krnąbrną dziewiątką. Wyszło na jego. Rada miasta ma więc przewodniczącego, ale rozdarcie w klubie radnych PO jest już chyba nie do zszycia. Zresztą jak pokazała wczorajsza sesja rady miasta - i zbuntowana dziewiątka, i pozostała czwórka prowadzą już własną politykę. Bo tych ostatnich awantura nauczyła, że lojalność wcale nie musi się opłacać.
Tu swoją szansę wypatrzyła lewica. Przy podziałach wewnątrz PO jej oferta współpracy będzie trudna do odrzucenia. Szansa na stabilne rządy PO w Opolu oddala się. A prezydent będzie skazany na sezonowe koalicje. Ale bez obaw, poradzi sobie, ma w tym wprawę - z czasów, gdy był wojewodą ekip od lewa do prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska