Do wygranej nasz zespół poprowadził debiutujący w jego barwach bramkarz Nick Vilardo, który zatrzymał 32 z 34 uderzeń rywali. Amerykanin zastąpił Tuomasa Tolonena z którym rozwiązano kontrakt.
Jego koledzy z pola też się jednak bardzo dobrze spisali, szczególnie w ostatnich 10 minutach kiedy to zdobyli trzy gole i odwrócili losy meczu z wyniku 1:2 na 4:2.
Najpierw wyrównał Martin Przygodzki, 71 sekund później na prowadzenie wyprowadził opolan Aleksandr Gołowin, a następnie miejscowych „dobił” tuż przed końcem Władisław Jełakow.
Wcześniej z kolei trwała wyrównana walka, ale przez ponad pół meczu żadnej z drużyn nie udało się zdobyć gola. Wynik otworzył dopiero Daniel Minge, ale niebawem nadeszła riposta Wojciecha Gorzyckiego. Potem dla gospodarzy trafił Robert Karczocha, a potem nastąpił kapitalny fragment gry podopiecznych Jacka Szopińskiego.
Tymczasem już w niedzielę o godz. 17 nasz zespół podejmie Automatykę Gdańsk i będzie to pojedynek o podwójną stawkę, gdyż rywal jest aktualnie trzy pozycje wyżej w tabeli i ma sześć punktów więcej.
Energa Toruń - Orlik Opole 2:4 (0:0, 1:1, 1:3)
Bramki: 1:0 Minge - 32., 1:1 Gorzycki - 33., 2:1 Karczocha - 43., 2:2 Przygodzki - 51., 2:3 Gołowin – 52., 2:4 Jełakow - 60.
Energa: Spesny - Parizek, Walter, Minge, Mianciuk, Dołęga - Kamienkow, Trachanow, Garszyn, Karczocha, Oriechin - Zieliński, Jaworski, Demjaniuk, Wiśniewski, Kalinowski - Lidtke, Skólmowski, Biały, Olszewski, Naparło.
Orlik: Vilardo - Wojdyła, Kostek, Przygodzki, Jełakow, Trandin - Bychawski, Gawlik, Wołkow, Skrodziuk, Gołowin - Sznotala, Gorzycki, Szydło, Svitac, Rzekanowski.
Minuty karne: 6-4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?