PlusLiga. Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3:0

Paweł Sładek
Paweł Sładek
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0 Wiktor Gumiński
To był drugi mecz PSG Stali Nysa z Asseco Resovią Rzeszów w ramach ćwierćfinałowej rywalizacji o dalszy etap rozgrywek. Ponownie jak w pierwszym spotkaniu, to spotkanie również zakończyło się w trzech setach.

Po wielkopiątkowej porażce siatkarze Stali mogli czuć, że przynajmniej jeden z setów tamtego starcia był do wygrania. Gdy jednak rozpoczęli pojedynek w przeddzień Wielkanocy, absolutnie nie było widać, jakby im zależało na czymkolwiek (13:4; 20:7). Premierowa odsłona to pogrom, w końcu nysan było stać jedynie na 12 „oczek”. Nie funkcjonowało w zasadzie nic, o czym niech świadczy pięć błędów z pola serwisowego (zero asów), zero bloków, 39 procent skuteczności w ataku oraz 22 procent pozytywnego przyjęcia. Na szczęście obraz gry zmienił swe oblicze po przerwie.

Poprawił się m.in. atak, który i tak był najlepszą bronią podopiecznych Daniela Plińskiego. W tym elemencie prym wiedli Kamil Kwasowski i Zouheir El Graoui, choć to Michał Gierżot otrzymywał najwięcej piłek, kończąc prawie połowę z nich (7). Lepiej też zaczął funkcjonować blok. Dzięki poprawie gry Stal znów mogła wrócić do gry, a mało tego – prowadziła nawet trzema punktami (20:17). Być może zabrakło tej drużynie zimnej krwi, bo zbudowana przewaga niemalże natychmiast została zniwelowana do zera. A po chwili okazało się, że nawet prowadzenie 23:21 nie jest wystarczające do zakończenia partii na swoją korzyść. Wystarczy zdobyć cztery punkty z rzędu, tak jak zrobiła to Resovia.

Po tak szalonej końcówce zakończonej na korzyść miejscowej ekipy należało się spodziewać kontynuacji dobrej passy, co też znalazło swe odzwierciedlenie na parkiecie (8:3). Przyjezdni zagrali mimo wszystko znacznie lepiej niż w pierwszej odsłonie, ale wydawało się, że Resovii zależy na tym, aby jak najszybciej zakończyć to spotkanie. Niemniej po ataku Dominika Kramczyńskiego Stal zniwelowała straty do zaledwie punktu (9:10), choć był to bardziej chwilowy przebłysk niż zapowiedź wyrównanej gry. Ostatecznie rzeszowianie postawili na swoim, wygrywając seta do 20.

Kolejne starcie tych drużyn może być ostatnim, bowiem rywalizacja toczy się do trzech wygranych meczów. Aktualny bilans to 2:0 na korzyść lidera tabeli, jednak warto zaznaczyć, że następny mecz odbędzie się w nyskiej hali, co może mieć pozytywny wpływ na grę drużyny Daniela Plińskiego. Spotkanie odbędzie się 14 kwietnia o godz. 17:30.

Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0 (25:12, 25:23, 25:20)
Resovia: Drzyzga, Kochanowski, Kozamernik, DeFalco, Cebulj, Muzaj, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Borges
Stal: Zhukouski, Zerba, Jankowski, Gierżot, Kwasowski, Ben Tara, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Buszek, Kramczyński, Miyaura, Szczurek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska