PlusLiga. Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Siatkarze ZAKSY nie oglądali się na problemy rywala i po raz kolejny bardzo pewnie zrobili swoje.
Siatkarze ZAKSY nie oglądali się na problemy rywala i po raz kolejny bardzo pewnie zrobili swoje. Wiktor Gumiński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ograła na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:0 w meczu 26. kolejki PlusLigi i tym samym powróciła na 1. miejsce w tabeli.

Tym samym powtórzył się scenariusz z czwartkowego spotkania obu ekip w pierwszym starciu półfinałowym Ligi Mistrzów (a przy okazji także z ich poprzednich konfrontacji w PlusLidze oraz finale Tauron Pucharu Polski). Teraz jednak jeszcze dodatkowo zadanie ułatwił kędzierzynianom trener Jastrzębskiego Andrea Gardini.

Włoch wystawił na boisko niemalże samych zmienników, ale takie jego posunięcie nie mogło przesadnie dziwić. Jego drużyna w ostatnim czasie zmaga się bowiem z plagą chorób oraz kontuzji. W kadrze na ligowy bój z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie znaleźli się w ogóle tak kluczowi gracze jak Jakub Popiwczak, Łukasz Wiśniewski czy Trevor Clevenot. Ani na moment na placu gry nie pojawili się Benjamin Toniutti, Jan Hadrava, a Tomasz Fornal zagrał tylko parę akcji. Jeśli do tego dodać nieobecnego już od dłuższego czasu Jurija Gladyra, mamy pełny obraz tego, z jakimi kłopotami zmagają się jastrzębianie.

Po stronie ekipy z Kędzierzyna-Koźla zabrakło jedynie, ze względów zdrowotnych, drugiego rozgrywającego Michała Kozłowskiego. Jej szkoleniowiec Gheorghe Cretu nie zamierzał jednak eksperymentować i od początku desygnował do meczu najmocniejszy skład (na środku Krzysztof Rejno zastąpił Davida Smitha, ale to już w tym sezonie standardowa rotacja).

Tak jak w przypadku niedawnego spotkania obu zespołów w Lidze Mistrzów, tak i tym razem o samym jego przebiegu właściwie nie ma co opowiadać. Ponownie nie było bowiem choćby chwili, w której Jastrzębski byłby w stanie realnie postraszyć Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tak jak i przed paroma dniami, rozgrywający kędzierzynian Marcin Janusz „otworzył” sobie różne strefy, dzięki czemu, mimo tak krótkiej potyczki, aż czterech siatkarzy gości zakończyło zawody z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Tym razem jednak najlepszym siatkarzem meczu został wybrany nie Janusz, a atakujący Łukasz Kaczmarek (14 pkt, 11/19 w ataku - 58 proc., ratio +10).

Kolejna konfrontacja kędzierzyńsko-jastrzębska już 7 kwietnia (czwartek). Wtedy to w Kędzierzynie-Koźlu o godz. 20 odbędzie się rewanżowy bój półfinałowy w Lidze Mistrzów.

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 16:25, 15:25)
Jastrzębski: Tervaportti, Szwed, Cedzyński, Boyer, Szymura, Macyra, Biniek (libero) oraz Fornal.
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Rejno, Kaczmarek, Semeniuk, Huber, Shoji (libero) oraz Kluth, Kalembka, Jacznik, Żaliński, Banach (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska