Po dwóch ligowych porażkach nyskiej Stali z rzędu (0:3 CMC Warta Zawiercie, 1:3 LUK Lublin), podopieczni Daniela Plińskiego we własnej hali zmierzyli się z ostatnią drużyną ligi – BBTS-em Bielsko-Biała. Teoretycznie był to najlepszy przeciwnik, który pozwoliłby nysanom wrócić na zwycięską ścieżkę, i rzeczywiście tak się stało. Miejscowi gładko i bez większych przeszkód wygrali bez straty seta.
Czasami w kontekście meczu mówi się o boiskowej rywalizacji, jednak w tym przypadku nie możemy w taki sposób określić tego starcia. Przewaga drużyny gospodarzy była bezdyskusyjna w każdym aspekcie. Kolosalne różnice w skuteczności ataku i przyjęcia miały swoje odzwierciedlenie na wynik, który można rozpatrywać w kategorii deklasacji, w końcu przyjezdnych było stać jedynie na 14 „oczek”.
Druga partia była bardziej wyrównana, głównie ze względu na zmniejszoną liczbę błędów własnych zespołu gości. Niemniej wciąż to Stal nadawała ton całej rozgrywce. Podobnie było również w ostatnim secie. W nyskiej drużynie nie było słabych punktów, a nawet gdy zdarzył jej się błąd, przyjezdni nie potrafili wykorzystać tej sposobności. Formalności w tym meczu dopełnił Wassim Ben Tara, który zdobył decydujący o zwycięstwie Stali punkt. Atakujący został również wybrany najlepszym graczem meczu.
PSG Stal Nysa – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:14, 25:18, 25:21)
PSG Stal: Zhukouski, Gierżot, Ben Tara, Abramowicz, Zerba, Kwasowski, Dembiec (libero) oraz Miyaura, El Graoui, Szczurek
BBTS: Urbanowicz, Siek, Gergye, Hanes, Gil, Woch, Fijałek (libero) oraz Sinoski, Formela, Teklak (libero)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?