PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ograła Jastrzębski Węgiel za pełną pulę

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w PlusLidze prowadzi zdecydowanie.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w PlusLidze prowadzi zdecydowanie. Karina Trojok
Co prawda w starciu Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle spotkały się czwarta z pierwszą drużyna elity, ale gdyby wziąć pod uwagę średnią punktów zdobywanych na mecz to byłby to pojedynek na szczycie. Tak też można spoglądać na tabele bo miejscowi, prez sytuację pandemiczną, mają o parę meczów mniej od reszty drużyn.

Początek spotkania należał do podopiecznych Nikoli Grbica, którzy pierwsze trzy akcje przeważyli na swoją korzyść. Sygnał do ataku rywalom dał Mohamed Al Hachdadi, ale też i kędzierzynianie nie zamierzali stać w miejscu. Później gdy, m. in. dzięki dobrym atakom Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwki, wyszli na prowadzenie 17:13 wydawało się, że już pewnie zwyciężą. Kolejne pięć piłek należało już jednak do miejscowych. Nie potrafili oni jednak pójść za ciosem, do tego zaczęli popełniać proste błędy, które ZAKSA w pełni wykorzystywała i przechyliła szalę triumfu na swoją korzyść.

W drugim secie znowu wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Tym razem jednak początek był dla rywala, a potem nasi siatkarze stopniowo odzyskiwali przewagę. Gdy już to zrobili obie drużyny zaczęły walczyć „oko za oko”, aczkolwiek z lekkim wskazaniem na jastrzębian (20:18 dla nich). Goście jednak nie mieli zamiaru odpuszczać i doprowadzili do gry na przewagi, gdzie zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli 27:25.

Partia numer trzy była kontynuacją tego co się działo w poprzedniej. Znowu też żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie konkretnej przewagi. Dopiero po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Jurija Gladyra zrobiło się 16:13 dla jastrzębian. Taki dystans udawało się miejscowych utrzymywać z mniejszym lub większym powodzeniem do samego końca. Aczkolwiek triumf zapewnił im dopiero trzeci setbol.

To wyraźnie pozytywnie wpłynęło na przyjezdnych, którzy od początku kolejnej odsłony starali się nadawać ton grze. Tak też było do stanu 14:10. Później jednak znowu coś zacięło się w ich poczynaniach, przez przeciwnicy niemalże ich dogonili (19:18). Podziałał „czas”... choćby tym, że zaraz po nim Semeniuk posłał bombę asa, a potem już goście sfinalizowali seta oraz mecz.

Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:27, 25:23, 22:25)
JW:
Tervaportti, Gladyr, Fornal, Al Hachdadi, Szymura, Szalacha, Popiwczak (libero) oraz Louati, Bucki, Kampa, Kosok
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Rejno, Staszewski, Kluth

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska