PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wróciła na zwycięskie tory, pewnie pokonując AZS Olsztyn

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Siatkarze Zaksy w dobrym stylu przerwali passę trzech kolejnych niepowodzeń.
Siatkarze Zaksy w dobrym stylu przerwali passę trzech kolejnych niepowodzeń. Sławomir Jakubowski
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła w Olsztynie 3:0 w meczu 19. kolejki PlusLigi. Na opór natrafiła tylko w drugim secie.

Po serii trzech porażek, jakie kędzierzynianie ponieśli w ciągu ostatnich dwóch tygodni (z Resovią Rzeszów, Treflem Gdańsk i belgijskim Noliko Maaseik), ich włoski trener Andrea Gardini zdecydował się na dokonanie jednej zmiany w wyjściowym ustawieniu. Na pozycji przyjmującego Rafał Szymura wystąpił w miejsce Rafała Buszka. Spisał się przyzwoicie, ale był nieco w cieniu pozostałych kolegów.

Początkowe fragmenty spotkania z olsztyńskim AZS-em zdecydowanie należały do środkowego Mateusza Bieńka. Dzięki jego znakomitej postawie na siatce, ZAKSA szybko wypracowała sobie bezpieczną zaliczkę (10-6), a później konsekwentnie ją powiększała. Jej największym atutem był blok, którym dała się we znaki właściwie każdemu z rywali. Dobrze spisywał się też atakujący Maurice Torres, stąd też mistrzowie Polski pewnie wygrali inauguracyjną odsłonę 25:17.

Tak wysoka przegrana mocno podrażniła jednak ambicję gospodarzy. W pierwszej części drugiego seta zanotowali oni zdecydowanie najlepszy fragment gry w całym spotkaniu, z kolei graczy z Kędzierzyna-Koźla dopadła spora niemoc w ofensywie. To sprawiło, że w pewnym momencie AZS prowadził już nawet 16:11. Dość pokaźna strata nie odebrała jednak kędzierzynianom zapału do walki. Przy serii świetnych, mocnych zagrywek Bieńka wyrównali oni na 16:16, a następnie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść za sprawą widowiskowych zagrań Belga Sama Deroo.

Zmarnowanie tak wysokiej zaliczki wywarło natomiast wpływ na poczynania olsztynian w trzeciej partii. Właściwie już na samym jej początku można było spokojnie stwierdzić, że okaże się ona ostatnią. ZAKSA błyskawicznie odskoczyła bowiem na 7:2, a w poczynaniach jej przeciwnika widać było niemoc i bezradność. Rozpędzeni goście bez problemu dokończyli dzieła zniszczenia, pozwalając drużynie z Olsztyna na zdobycie zaledwie 15 "oczek". Dzięki pewnemu triumfowi ugruntowali swoją pozycję na szczycie ligowej tabeli.

AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (17:25, 22:25, 15:25)
AZS: Woicki, Rousseaux, Kochanowski, Hadrava, Andringa, Pliński, Żurek (libero) - Makowski, Kańczok, Buchowski. Trener Roberto Santilli.
ZAKSA: Toniutti, Szymura, Bieniek, Torres, Deroo, Wiśniewski, Zatorski (libero) - Jungiewicz. Trener Andrea Gardini.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na Sportowy24 (NTO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska