Po 12 latach Brzeg zmieni burmistrza

Redakcja
Na Wojciecha Huczyńskiego zagłosowało w niedzielę niespełna 1,4 tys. osób, prawie 2,5 tysiąca mniej, niż cztery lata wcześniej.
Na Wojciecha Huczyńskiego zagłosowało w niedzielę niespełna 1,4 tys. osób, prawie 2,5 tysiąca mniej, niż cztery lata wcześniej.
Wojciech Huczyński uzyskał dopiero czwarty wynik, przegrywając m.in. z Jerzym Wrębiakiem (PiS) i Jackiem Niesłuchowskim (PO).

Na Wojciecha Huczyńskiego zagłosowało w niedzielę niespełna 1,4 tys. osób, prawie 2,5 tysiąca mniej, niż cztery lata wcześniej. W efekcie zajął dopiero czwarte miejsce w ośmioosobowej stawce kandydatów.

- Wynik burmistrza świadczy o tym, że nie można prowadzić polityki z dala od ludzi, nie bacząc na odbiór społeczny. Myślę, że brzeżanie oczekują zmian i te zmiany nastąpią - mówił szczęśliwy Jerzy Wrębiak, nie ukrywając jednocześnie zaskoczenia swoim bardzo dobrym wynikiem.

Kandydat PiS był jednym z faworytów, ale mało kto spodziewał się tak pewnego zwycięstwa: Wrębiak wygrał we wszystkich 21 obwodach, zostawiając daleko w tyle pozostałych pretendentów.

Za jego plecami zażartą walkę stoczyli: Cecylia Zdebik (Towarzystwo Rozwoju Ziemi Brzeskiej) i Jacek Niesłuchowski (PO).

Spływające wyniki z kolejnych komisji raz dawały drugie miejsce byłej szefowej fabryki cukierków, a raz liderowi miejskiej Platformy, który miał najgłośniejszą i najbardziej rzucającą się w oczy kampanię w mieście.

Ostatecznie Niesłuchowski wygrał 50 głosami, ale w II turze będzie go czekało niezwykle trudne zadanie zniwelowania około 1800 głosów przewagi Wrębiaka. Szczególnie, że jak pokazały poprzednie wybory samorządowe, wyborcy kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze, zwykle na drugą już nie chodzą.

- Mam naturę sportowca i walczę do samego końca - zapowiada Niesłuchowski. - Przede wszystkim po raz kolejny wyjdę do ludzi i w bezpośrednich rozmowach będę ich przekonywał do głosowania na mnie.
Wrębiak zwycięzcą jeszcze się nie czuje. - Jestem zadowolony z wyniku, ale to nie oznacza, że wybory są rozstrzygnięte - komentuje. - Liczę na wyborców i jednocześnie czuję odpowiedzialność wobec tych, którzy mi zaufali.

Kandydat PiS-u podkreślał konieczność wprowadzenia stylu rządzenia, który polega na współpracy z mieszkańcami. - Warto słuchać ludzi, bo często mają bardzo dobre pomysły i czasem wystarczy odrobina dobrej woli, żeby mieszkańcy poczuli się docenieni - zapowiadał.

Warto dodać, że odchodzący burmistrz Huczyński na nie zdobył też mandatu radnego, bo wyborach do rad po prostu nie kandydował, walcząc tylko o fotel szefa miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska