Po powodzi - wspomina Judyta Curlok

Redakcja
Zniszczenia w domu Judyty Curlok z Boguszyc.
Zniszczenia w domu Judyty Curlok z Boguszyc.
W domu wszystko było poprzewracane, mokre, oblepione szlamem - opowiada mieszkanka Boguszyc.

9 lipca 1997 roku wczesnym rankiem pojechałam do sklepu. Gdy wracałam, usłyszałam wycie samochodowych syren. To ludzie dawali znaki, że woda przelewa się przez koronę wałów. Szybko pobiegłam do domu na piętro, zobaczyć gdzie jest woda, ale nic nie widziałam. Zadzwoniłam do sąsiadki. - Odra wylewa - krzyknęła do słuchawki. - Zabierajcie rzeczy z parteru na piętro.

Nie wiedziałam co mam robić, za co się złapać. O dziesiątej przyjechała ciocia pomóc nam wynosić większe rzeczy. Wtedy poczułam się lepiej, nie bałam się już tak bardzo wiedząc, że wyjedziemy do cioci.

Po tygodniu wróciliśmy, łódką dopłynęliśmy do domu. W środku wszystko było poprzewracane, mokre i oblepione szlamem. Nie mogłam uwierzyć, że jeszcze niedawno miałam swój pokój, miałam gdzie wracać ze szkoły a teraz nie mam już nic…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska