Po pożarze w Jełowej. Pasterka będzie w szkole

Redakcja
Koszt remontu kościoła w Jełowej przekroczy 700 tys. zł. Do czasu jego zakończenia w świątyni nie można odprawiać mszy.
Pozar w kościele w Jelowej

Pożar w kościele w Jełowej

Już w czwartek wieczorem, gdy tylko ugaszono pożar, parafianie zaczęli usuwać wodę z nawy głównej. Pracowali prawie przez całą noc. Wnętrze osuszało 10 nagrzewnic.

Wczoraj, gdy tylko przedstawiciele firmy ubezpieczeniowej zrobili dokumentację zniszczeń, zabrali się za usuwanie spalonych elementów konstrukcji dachu.
Pracujący na stropie mężczyźni uwijali się jak w ukropie.

- Umacniamy nadpalone krokwie deskami i przybijamy nowe łaty - mówi dekarz Andrzej Czapczyński. - Na to położymy specjalną folię. To i tak będzie rozebrane, ale teraz musimy zdążyć przed zapowiadanymi opadami śniegu.

Ta prowizorka będzie musiała wytrzymać aż do zbudowania nowego dachu. Świątynia zostanie bowiem zamknięta do całkowitego zakończenia prac remontowych. Przez ten czas msze odprawiane będą w salce katechetycznej.

- Tylko tegoroczna pasterka i msze świąteczne odbędą się w sali gimnastycznej naszej szkoły - mówi proboszcz. - Słyszałem, że uczniowie już planują, by miały jak najpiękniejszą oprawę. Jestem pewien, że następne msze bożonarodzeniowe odprawimy już w wyremontowanym kościele. Mam wspaniałych parafian i wiem, że wspólnie damy radę odbudować dach.

Na dole, w nawie głównej, staną dwa duże osuszacze. - Mają pracować na przemian z nagrzewnicami - wyjaśnia ksiądz Piechota. - To bardzo ważne, bo wilgoć i nieodpowiednia temperatura mogą zniszczyć dopiero co zainstalowane organy.

Przyczyną pożaru kościoła św. Bartłomieja w Jełowej było najprawdopodobniej zwarcie w instalacji elektrycznej. Straty nie są jeszcze oszacowane, ale zapewne przekroczą 700 tys. zł.

- Na szczęście kościół był dobrze ubezpieczony - mówi proboszcz. - Nie powinno być kłopotów z wypłatą odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska