Po remoncie drogi wojewódzkiej w Dąbrówce Górnej został bałagan

Fot. Beata Szczerbaniewicz
Podczas remontu nie zabezpieczono nawet studzienek.
Podczas remontu nie zabezpieczono nawet studzienek. Fot. Beata Szczerbaniewicz
Przez remont mieszkańcy mają utrudniony dojazd do domów. Drogowców, jak mówią nie widać na placu budowy!

O uciążliwym remoncie drogi wojewódzkiej biegnącej przez wieś pisaliśmy na początku maja. Drogowcy rozkopali ją na długości 2,6 km, skazując mieszkańców na błoto, brak dojazdu do posesji i wielki bałagan.

Wtedy inwestor - Drogbud z Częstochowy - tłumaczył na łamach nto, że rozkopał całą drogę, by roboty skończyć jak najszybciej.

Dodał natomiast, że jeśli nie będzie problemów z finansowaniem, droga będzie gotowa do lipca. Tymczasem prace stanęły, a uciążliwości i bałagan zostały.

- Skandal, na ponad trzy miesiące odcięli mi firmę od świata! - skarży się Marian Gorecki, prezes Rogowskiej Hodowli Roślin.

- Ani maszynami wyjechać w pole, ani transport nawozów nie dojechał, ani nikt po zboże! Miesiąc minął, jak złożyłem pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich z zapytaniem, kiedy droga będzie gotowa, odpowiedzi nie dostałem.

Grzegorz Zbroszczyk z Drogbudu mówi, że roboty stanęły, bo skończyły się pieniądze od inwestora. - Jeśli nam zapłacą, dokończymy zadanie w dwa miesiące - obiecuje.

- Zgodnie z planem prace kontynuowane będą dopiero w przyszłym roku - odpowiada rzecznik ZDW Arkadiusz Branicki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska