Radny z Groszowic do tej pory był jedynym przedstawicielem mniejszości w radzie miasta w Opolu, ale po zmianie granic do rady wejdą m.in. Piotr Los (Wrzoski) oraz Jan Damboń (Winów), startujący z poparciem mniejszości w swoich gminach.
- Wspólnie jesteśmy za tym, aby przez np. pół roku, czy nawet przez rok zachować na ulicach stare tabliczki z nazwami, bo już dochodzi do sytuacji, że kurier nie wie, gdzie doręczyć przesyłkę - przekonuje Marcin Gambiec. - Okres przejściowy ułatwiłby życie mieszkańcom, służbom czy osobom, które do miasta przyjeżdżają z daleka. Nowe tabliczki mogą wisieć nieco wyżej od starych, co więcej i tak wyróżniać będą się barwami oraz herbem miasta.
Urząd miasta - który niedawno zakończył operację formalnej zmiany blisko 150 nazw ulic - do pomysłu podchodzi bardzo sceptycznie.
Zobacz też: Po większym Opolu można bezpłatnie jeździć pociągiem
- Podwójne nazwy spowodowałyby ogromne zamieszanie, obecnie nowi mieszkańcy wręcz dopytują mnie oraz innych urzędników, kiedy pojawią się tabliczki z nowymi nazwami. Pozostawienie starych byłoby błędem - ocenia Mirosław Pietrucha, zastępca prezydenta Opola.
Drogowcy za wymianę tabliczek z nazwami ulic w dawnych sołectwach zabiorą się w przyszłym tygodniu. Na razie zajmowali się głównie tymi, które wyznaczają nowe granice stolicy regionu.
Przeczytaj też: Większe Opole. Autobusy MZK pojechały do sołectw
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?