Młody zespół z Wrocławia, utworzony z zawodników Szkoły Mistrzostwa Sportowego, w tym sezonie regularnie przegrywa.
Nie inaczej było wczoraj w Prudniku w spotkaniu rozegranym awansem (pierwotnie miało się ono odbyć 8.11). O tym, że występy zespołu OSSM mają tylko charakter szkoleniowy i zespół ten nie ma ambicji walki o punkty świadczy też postawa związku. Na wczorajszy mecz nie delegował sędziów. Zawody prowadzili miejscowi arbitrzy.
Gospodarze całkowicie dominowali na parkiecie. Po dwóch kwartach było aż 52:15 dla prudniczan. Mecz nie zakończył się rekordowym zwycięstwem, bo w drugiej części meczu nasi zawodnicy grali już dużo spokojniej i oszczędzali siły.
Kibiców mogła martwić tylko słaba skuteczność w rzutach za trzy punkty. Zawodnicy Pogoni zza linii 6,25 metra rzucali 16 razy, ale tylko dwie próby były udane. To również uratowało wrocławian przed jeszcze większym pogromem.
Trener Pogoni Tomasz Włodowski zdając sobie sprawę z ogromnej przewagi jaka dzieli obydwa zespoły oszczędzał podstawowych zawodników. Bracia Marcin i Tomasz Łakisowie, Kamil Czapla czy Adrian Lipowczyk nie byli na parkiecie dłużej niż 15 minut w całym meczu.
Po wczorajszym zwycięstwie Pogoń z dorobkiem dziewięciu punktów po pięciu meczach prowadzi w tabeli II ligi. Zespół dostał kilka dni wolnego i na treningu spotka się w poniedziałek.
Protokół
Pogoń Prudnik - OSSM Wrocław 98:54 (27:5, 25:10, 21:18, 25:21)
Pogoń: Czapla 2, Janikowski 20, Trytek 10 (1x3), Rogacewicz 16, Suprun 10, Paczkowski 9, Bara 2, T.Łakis 5, M.Łakis 5 (1x3), Warawko 10, Lipowczyk 9. Trener Tomasz Włodowski.
Sędziowali Jarosław Szwadowski i Jarosław Sokołowski (Prudnik). Widzów 500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
