Do niedzielnego spotkania prudniczanie przystąpili z chęcią zatarcia negatywnego wrażenia, jakie pozostawili po sobie po środowej porażce 67:84 z Basketem Kraków. Wtedy o ich porażce w hali przy ul. Łuczniczej zadecydowała przede wszystkim fatalna druga kwarta, przegrana 8:30. Po paru dniach kibice Pogoni przeżyli deja vu.
Z tą różnicą, że tym razem ich ulubieńcy zawiedli na całej linii już w pierwszej odsłonie. Po celnym rzucie Piotra Zielińskiego prowadzili jeszcze 4:3, ale potem stracili aż 11 punktów z rzędu. Przez niemal całą inauguracyjną część gry nasi koszykarze mieli ogromny problem ze zdobywaniem punktów z gry i po 10 minutach przegrywali już 11:25.
Do boju próbował ich poderwać Tomasz Prostak, popisując się kilkoma skutecznymi rzutami za trzy punkty. Jego przebłyski nie wystarczały jednak do zagrożenia przeciwnikowi. Choć gracze z Prudnika wygrali drugą kwartę 22:19, nadal mieli co odrabiać.
Najbliżej dopadnięcia rywala byli w 25. min, kiedy przegrywali już tylko 45:50, po kolejnym rzucie za trzy Prostaka. Siedem następnych punktów zdobyli już jednak goście, którzy wygrali też ostatnią kwartę.
Pogoń Prudnik - Sokół Łańcut 75:88 (11:25, 22:19, 20:16, 22:28)
Pogoń: Filipiak 1, Wielechowski 2, Krajniewski 4, Strzelecki 11, Zieliński 18 - Mordzak 9 (1x3), Bogdanowicz 2, Czyżewski, Prostak 27 (5x3), Krawiec. Trener Maciej Maciejewski.
Sokół: K. Zywert 13, M. Zywert 23 (2x3), Karolak 20 (4x3), Kulikowski 11 (1x3), Klima 9 (1x3) - Warszawski 5, Inglot 3 (1x3), Włodarczyk 4 (1x3), Parszewski. Trener Dariusz Kaszowski.
Sędziowali: Janusz Kiełbiński (Wrocław), Mirosław Wysocki (Wałbrzych) i Michał Pogon (Kraków).
Widzów 400.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
