Pokojówka na Manhattanie

Mak
Ona jest piękną, inteligentną matką kilkuletniego chłopca, on przystojnym, samotnym mężczyzną bez zobowiązań. Wiele ich łączy, ale dzieli status społeczny. Marisa pracuje w luksusowym hotelu jako pokojówka, Christopher kandyduje do senatu. Czy taką przepaść może pokonać uczucie?

Pokojówka na Manhattanie" to typowa komedia romantyczna z niezbyt skomplikowaną intrygą i z góry przewidywalnym zakończeniem. Marisa za namową koleżanki po fachu przymierza elegancki kostium, należący do rezydującej w hotelu przedstawicielki wyższych sfer. W tym czasie jej rezolutny syn zawiera w windzie znajomość z kandydatem na senatora. Przedstawia go matce w momencie, gdy ta odziana jest jeszcze w piękne szaty. Zauroczony wspaniałym widokiem mężczyzna zaprasza Marisę na spacer. Nie ma pojęcia, że konwersuje z pokojówką. Co będzie, gdy prawda wyjdzie na jaw? Najpierw katastrofa, a potem...
Sama historia to banał. Warto jednak zwrócić na ten film uwagę z kilku powodów. Reżyserem "Pokojówki na Manhattanie" jest Wayne Wang, twórca kultowego "Dymu", w którym po mistrzowsku sportretował nowojorski Brooklyn. Jego najnowszy film nie ma już tej specyficznej atmosfery, jaką przesiąknięty był "Dym", ale Nowy Jork widziany jego oczyma i tu zachwyca i porywa. W "Pokojówce na Manhattanie" mamy też znakomite kreacje aktorów, grających role drugoplanowe. Rewelacyjny jest zwłaszcza Bob Hoskins w roli starego kamerdynera. Takiego wielkiego aktorstwa nie odnajdziemy już w rolach pierwszoplanowych. Tu jednak możemy liczyć na doznania estetyczne, bo tytułową pokojówkę gra Jennifer Lopez, a niedoszłego senatora, znany choćby z "Angielskiego pacjenta" - Ralph Fiennes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska