Polacy kradną narty w Czechach

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
sxc.hu
Właściciele ośrodków narciarskich w Jesenikach w tym sezonie będą lepiej chronić sprzęt narciarski swoich gości oraz ten oferowany w wypożyczalniach - informuje czeska gazeta "MFDnes".

W poprzednich latach rosła liczba kradzieży sprzętu, także dokonywana przez grupy złodziei z Polski.

Jak informuje gazeta, złodzieje z Polski grasowali w ośrodku Kouty nad Desną i w miejscowości Dolni Morava. Część z nich nawet złapano.

- Kradli narty ludziom, którzy zostawiali je bez dozoru, oraz tym, którzy wypożyczali je w ośrodku - skarży się właściciel wyciągu w Dolnej Morawie. Niektóre stacje narciarskie zaostrzają zasady wydawania sprzętu z wypożyczalni.

Klient będzie od tego roku musiał wylegitymować się dwoma różnymi dowodami tożsamości - np. dowodem osobistym i prawem jazdy, aby wyeliminować możliwość posługiwania się cudzym dokumentem. Inni, np. ośrodek na Czerwonohorskim Siodle, chcą wprowadzić kaucję pieniężną za wypożyczony sprzęt albo obowiązek pozostawienia dokumentu tożsamości w zastawie.

Jeszcze inne ośrodki wynajmują na sezon ochroniarzy, którzy dozorują parkingi i teren przy restauracjach, gdzie zwyczajowo narciarze zostawiają swój sprzęt. Patrole na stokach zapowiada też policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska