- Policjanci zostali wezwani na interwencję do Pogotowia Opiekuńczego w Opolu wczoraj wieczorem - mówi nadkomisarz Maciej Milewski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Opolu - Według informacji personelu 14-letni podopieczny miał posiadać marihuanę. Część wypalił, a resztę schował.
W czasie przeszukania pomieszczenia marihuany nie udało się znaleźć. Chłopiec trafił na obserwację do szpitala. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny, do którego policja przekazała dokumentację.
Policja interweniowała w opolskim Pogotowiu Opiekuńczym

Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Toż ten chłopiec ma dopiero 14 lat, szkoda go bo może zostać prawdziwym narkomanem. Ktoś mu tę marihuanę przekazał, tego należy ukarać.
Nikomu nie odwaliło. Testy wykazały wypalenie marihuany, co jest zdecydowanym złamaniem regulaminu placówki w jakiej chłopiec się znajduje. Sprawdzenie, czy nie posiada więcej jarania i zbadanie przez lekarza czy przypadkiem nie władował w siebie czegoś innego, jest standardową procedurą. Pogotowie Opiekuńcze to nie kwadrat na ZWM, tylko Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza.
Niby miał, niby palił, niby schował - a może komuś się wszystko kojarzy z ziołem, tak jak niektórym z dupą?
Nawet jeśli palił to po jednym skręcie do szpitala? Chyba komuś zdrowo odwaliło.