Policjanci nie rezygnują z walki z organizatorami nielegalnych wyścigów w Opolu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Archiwum
Policjanci przyznają, że wiedzą o kierowcach, którzy urządzają nielegalne wyścigi na ulicach Opola, ale aby ich ukarać, trzeba zatrzymać ich na wykroczeniu.

Jak już informowaliśmy, w wigilijną noc ulicami Opola jeździło kilkanaście aut,których kie­­row­cy urządzili sobie regularne wyścigi.

Insp. Ireneusz Jaroszyński, komendant miejski policji w Opolu, informuje, że w miejsce zgrupowania pojazdów na ulicy Północnej, został wysłany wówczas patrol.
- Z notatki sporządzonej przez funkcjonariuszy wynika, iż kierowcy zostali pouczeni, że urządzanie wyścigów jest zabronione - mówi insp. Jaro­szyński. - Nic innego nie mogli zrobić, bo gdy na miejsce przyjechali policjanci, wyścigów nie było.

Stróże prawa przyznają, że wiedzą o kierowcach, którzy urządzają nielegalne wyścigi, ale aby ich ukarać, trzeba zatrzymać ich na wykroczeniu, np. zmierzyć przekroczenie prędkości.

- Zresztą już nie raz karaliśmy ich mandatami - mówi szef opolskich policjantów. Pomocne w walce z piratami są też filmiki nagrywane przez innych kierowców.

Przeczytaj też: Nielegalne wyścigi w Opolu. Posypały się mandaty [wideo]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska