Polki nie doceniają profilaktyki antyzawałowej i nie badają się

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Freepik
Polki nie doceniają znaczenia profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych. Co czwarta w ciągu ostatniego roku nie wykonała żadnych badań profilaktycznych dotyczących układu krążenia takich jak np. pomiar ciśnienia, EKG, czy oznaczenie stężenia cholesterolu we krwi.

Tak wynika z tegorocznego badania „Profilaktyka zdrowia kobiet”, zrealizowanego z inicjatywy Gedeon Richter Polska.

– To niepokojące dane – uważa kardiolog, prof. Artur Mamcarz z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Pomiar ciśnienia tętniczego raz w roku to absolutne minimum. Najlepiej sprawdzać je przy każdej możliwej okazji, nie tylko podczas wizyty lekarskiej, ale także w aptece czy podczas festynów i akcji edukacyjnych. Stężenie cholesterolu we krwi oraz EKG należy skontrolować na początku trzeciej dekady życia, potem, jeśli wynik jest prawidłowy co 1-2 lata. Natomiast jeśli wynik jest nieprawidłowy, włączyć leczenie i kontrolować stężenie cholesterolu raz w roku.

Badania profilaktyczne układu krążenia pozwalają wykryć takie nieprawidłowości jak nadciśnienie, hipercholesterolemia czy cukrzyca i leczyć je, zapobiegając w ten sposób poważnym chorobom układu krążenia, które są ich następstwem, takim jak zawał serca czy udar mózgu.

- Być może zbyt mała troska kobiet o układ krążenia wynika z przekonania, że choroby sercowo-naczyniowe zagrażają im w mniejszym stopniu niż mężczyznom, z uwagi na ochronne działanie kobiecych hormonów: estrogenów – dodaje prof. Mamcarz. Rzeczywiście przed 50. rokiem życia kobiety rzadziej zapadają na zawały serca, ale po menopauzie, kiedy jajniki przestają produkować estrogeny, doganiają mężczyzn w „zawałowych” statystykach. Dlatego bardzo ważna jest ogólna kondycja zdrowotna, w jakiej kobieta wchodzi w okres okołomenopauzalny.

Polki biorące udział w badaniu (45-54 lat) uważają, że głównym czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia jest przewlekły stres (69%). Kobiety powyżej 54 lat wskazują na czynniki genetyczne (58%), a kobiety w wieku 18-24 lata na nadciśnienie tętnicze (29%). Jedynie 1% badanych kobiet w pytaniu otwartym wskazało złą dietę.

Tymczasem dane naukowe mówią co innego. Wśród kluczowych czynników ryzyka wymienia się: wiek, płeć, palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze i podwyższony cholesterol.

– Dobre geny to nie wszystko - uważa kardiolog. - Zdrowie zależy od nich maksymalnie w 10 proc., reszta zależy od stylu życia.

Duże znaczenie mają także inne czynniki „napędzające” ogólnoustrojowy stan zapalny, który sprzyja powstawaniu blaszki miażdżycowej np. zapalenie przyzębia, reumatoidalne zapalenie stawów, łuszczyca, a nawet grypa czy COVID. Okazuje się, że szczepienia przeciwko grypie, covidowi czy pneumokokom, zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Coraz więcej mówi się także o znaczeniu czynników psychoemocjonalych, takich jak np. samotność, słabe relacje społeczne oraz depresja czy leczenie psychiatryczne w przeszłości.

– Badania naukowe pokazują, że osoba z prawidłową masą ciała, niepaląca, aktywna fizycznie, która ma prawidłowe ciśnienie i stężenie cholesterolu ma szansę żyć średnio o 12 lat dłużej niż wynosi średnia populacyjna, ciesząc się przy tym dobrą jakością życia – mówi prof. Mamcarz. - To najlepszy dowód na to, że inwestowanie w zdrowy styl życia poprzez pierwotną profilaktykę chorób sercowo-naczyniowych jest opłacalne.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska