Polski ochroniarz - emeryt lub rencista

Mirosław Olszewski
Marian Opielowski z Brzegu od 4 lat pracą w firmach ochroniarskich dorabia do emerytury.  I chwali sobie tę robotę.
Marian Opielowski z Brzegu od 4 lat pracą w firmach ochroniarskich dorabia do emerytury. I chwali sobie tę robotę.
Najczęstszy widok: bank, a w nim starszy, często siwowłosy pan w czarnym uniformie i w ciężkich butach. To polski ochroniarz. W jego obecności klienci i pracownicy powinni czuć się bezpiecznie.

Pan Waldemar z Opola dorabia sobie w ten sposób do renty: - Po dwudziestu latach pracy zapadłem na zdrowiu, a przecież nie ja wyliczyłem, że moja renta ma wynieść 800 złotych! Z tego trzysta na czynsz, dwieście na prąd i telefon, tyle samo na lekarstwa. Po zsumowaniu wychodzi, że gdybym nie pracował, musiałbym nie jeść.

Edward Kuczer, akcjonariusz Agencji Ochrony Gwarant w Opolu: - To paradoks, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jak sama nazwa wskazuje - przeznaczony na rehabilitację, dofinansowuje firmy zatrudniające ochroniarzy, którzy z definicji powinni być okazami zdrowia i krzepy. Ale skoro ochroniarzowi można zapłacić góra 7-8 zł za godzinę, co daje pensję maksimum 1300 zł miesięcznie, to przecież mężczyzna w sile wieku za takie pieniądze do nas nie przyjdzie. W ostatnich dwóch latach mnóstwo młodych ludzi odeszło z branży, spora część wyjechała. Nie wrócą bez odnowienia licencji, a ta jest ważna trzy lata. Więc w tego typu usługach będzie coraz gorzej.

Dlaczego ochroniarzom nie można płacić więcej? Bo gdy firmy tną wydatki, zaczynają właśnie od ochrony.
- Dobrym przykładem są urzędy skarbowe. Wiadomo, że koncentrują się w nich złe emocje, ale szukają tanich usług. A tani u nas są właśnie emeryci - mówi Edward Kuczer.

Andrzeja, szefa jednej z większych na Opolszczyźnie firm ochroniarskich, nie dziwi to, że zgłaszają się do niego ludzie w starszym wieku, którzy - logicznie rzecz biorąc - skoro są rencistami, nie powinni pracować.
- To są odrzuty na rynku pracy - tłumaczy. - Firmy chcą młodych, zdrowych, wykwalifikowanych. Kogo interesują emeryci? Tylko nas.

Prawie dziewięćdziesiąt procent jego pracowników to inwalidzi o różnym stopniu niepełnosprawności - jest sporo ochroniarzy, którzy niedowidzą, wielu takich, którzy cierpią na jakąś niesprawność ruchową.

- Ich zadaniem nie jest odstawianie Predatora - tłumaczy jednak Andrzej: - Na przykład w samochodzie szefa jednej ze społecznych instytucji, który mieszka w Domu Złotej Jesieni, ktoś kilka razy w tygodniu przecinał opony. Posłałem w okolicę moją grupę interwencyjną w Opolu - namierzyli wandala. Wezwali policję, a ta go zgarnęła. Do takiej roboty można zatrudniać ludzi w starszym wieku, bo przecież oni bezpośrednio nie wkraczają do akcji.
Zdzisław Krzysztofek, dyrektor opolskiego oddziału PFRON: - Większość ochroniarzy tak naprawdę powinna nazywać się portierami, co pewnie niebawem się stanie, bowiem odchodzimy od systemu dopłat dla zakładów pracy chronionej, a takimi bywają agencje ochroniarskie.

Pracownik Pekao SA: - Jak widzę tych starszych panów, którzy przechadzają się po sali oddziału, sam się uśmiecham, bo też sobie nie wyobrażam, by mieli wielkie szanse na złapanie i obezwładnienie zdesperowanych bandziorów. Ale dla mojej centrali ważniejsze jest to, by zatrudniać ochroniarzy, niż żeby klienci spostrzegli, że ich nie zatrudniamy. To kwestia języka: obecność ochroniarza oznacza bezpieczeństwo. A mówiąc między nami, bank tak naprawdę chroni system elektroniczny łączący z policją.

Ochroniarze pracują nie tylko w bankach. Popyt na ich usługi schodzi na coraz to inne poziomy. Niedawno duża firma ochroniarska otaczała opieką sędziów zawodów sportowych w Prudniku. Szef firmy śmieje się, że choć jego ludzie nie wzbudzili postrachu wśród gotowych do bitki kiboli, jednak spełnili swoje zadanie: - Byli profesjonalnie ubrani, zdecydowani, dzięki czemu nie doszło do zamieszek. Dwunastu ludzi z mojej firmy zaopiekowało się sędziami i zawody zakończyły się w spokoju. Byłem zdziwiony, że mój dyrektor posłał ich tam aż tylu, ale gdy zobaczyłem pochwalną relację w ogólnopolskim dzienniku telewizyjnym, zrozumiałem, że miał rację.

Waldemar, ochroniarz: - Gdybym nie był oficjalnie niepełnosprawny, szef by mnie nie zatrudnił w agencji, bo nie mógłby skorzystać z dopłat z PFRON. Czyli wylądowałbym z wyciągniętą ręką w opiece społecznej. Ale skoro istnieje taka właśnie ścieżka i wszyscy są zadowoleni - to czemu się zżymać na posiwiałych ochroniarzy? U nas ochroniarz ma robić wrażenie i nic poza tym. Za tę lichą pensję to i tak jest dużo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

r
rpotocki
Agencja Ochrony "Nic nie widzę, nic nie słyszę"
j
jojo
Jakich zatrudniamy ochroniarzy, taką później mamy ochronę !!!Z takim emerytem lub niepełnosprawnym to nawet 10-letnie dziecko sobie poradzi,a jak taki "ochroniarz" zacznie go gonić to po 20 metrach padnie z wyczerpania albo pikawa mu wysiądzie i trzeba wzywać pogotowie do reanimacji !!!!!
o
ochroniarz
PANIE KUCZER A JAKICH PAN LUDZI ZATRUDNIA ? SAMYCH Z GRUPAMI JEDEN NAWET JEST BEZ DŁONI !!!!! I JEŻDZI W GRUPIE INTERWENCYJNEJ!!!
TAKŻE PROSZĘ POPATRZEĆ NAJPIERW NA SWOJĄ FIRMĘ !!!!JAKIE CENY DJAECIE W PRZTARGACH !!!
G
Gość
""""""Polski ochroniarz - emeryt lub rencista""""""

Niestety, niewykluczone, że niekiedy także złodziej, albo i bandyta. Wyobraźmy sobie następującą sytuację - oto do waszego, opływającego we wszelkie ciężko zdobyte dobra, któregoś dnia przychodzi przedstawiciel firmy ochroniarskiej i proponuje wam jej usługi. A to całodobowy monitoring, a to aparaturę chroniącą posesję przed intruzami itd, itd. Jeśli odrzucicie ofertę firmy, bo na przykład cena za jej usługi wyda się wam zbyt wysoka, może się zdarzyć tak, że ten sam człowiek namiary na wasz dom odstąpi nieco taniej złodziejom z którymi współpracuje. Czy tak już kiedyś się zdarzyło? Nie wiem. Wiem jednak, że jeśli coś takiego zdarzyć się może, jeżeli okoliczności sprzyjają popełnieniu danego czynu, to prędzej, czy później zostanie on popełniony - weźcie choćby przykład afery w łódzkim pogotowiu. Dlaczego nikt nie założył, że pacjenci mogą być mordowani dla pieniędzy i to w sytuacji kiedy można było przewidzieć, że mord tego rodzaju jest jak najbardziej możliwy, że trudno będzie go wykryć i proceder taki może wiązać się z określonymi zyskami za sprzedaż "skóry" dla firmy pogrzebowej? Tutaj, w przypadku tzw. ochrony, również możemy mieć do czynienia z nielegalnym dorabianiem. Właściwe organy powinny poświęcić temu zagadnieniu nieco więcej uwagi.
d
debetowiec
klękajcie narody, bo was stłucze ochroniarz młody
x
xxx
Zdzisław Krzysztofka z PiSu jeszcze na tym stołku dyrektorski siedzi w PEFRONie?????
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie